Michał L., były prezes PZPN, we wrocławskiej prokuraturze apelacyjnej usłyszał zarzut niegospodarności.
Oskarżenia dotyczą polecenia, jakie wydał w 2000 roku w sprawie rozporządzenia środkami finansowymi, które Widzew Łódź otrzymał od PZPN. W konsekwencji z rachunku bankowego związku zostało przekazane bezpośrednio dla klubu z pominięciem zajętych przez komornika rachunków Widzewa. Pieniądze były przekazywane na konto prywatnej firmy, której właścicielem był jeden z szefów Widzewa Andrzej G. On również jest podejrzanym we śledztwie.
Kwota ponad 7 mln pochodziła od telewizji Canal Plus za prawa do transmisji meczów ekstraklasy. PZPN pośredniczy w przekazywaniu pieniędzy klubom.