Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Powojenne przygody z dreszczykiem

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Nocą na Powstańców Śląskich przemieszczała się ciemna, dziwna materia. Okazało się, że to wataha szczurów szukających pożywienia.

Szczególnie niebezpiecznie było w parkach Południowym i Szczytnickim. Na porządku dziennym były tam grabieże, morderstwa i strzelaniny. Większość napadów dokonywali tzw. maruderzy.

- Tak najczęściej mówiło się na żołnierzy rosyjskich, którzy ranni trafiali do szpitala. Po wyleczeniu włóczyli się po mieście szukając z odbezpieczoną pepeszą alkoholu i awantur – opowiada Krzysztof Białobłocki, który mieszka we Wrocławiu od 1945 roku.

Po wojnie w mieście często dochodziło do wybuchów m.in. pułapek podłożonych w mieszkaniach lub piwnicach. Ginęli żołnierze szukający wina i amatorzy cudzego mienia. Do wielu takich wypadków dochodziło właśnie na Powstańców Śląskich, gdzie przed wojną mieszkali bogaci obywatele. Uciekając opróżniali swoje domowe sejfy, jednak nie wszystkim udawało się zabrać pieniądze i kosztowności. Brano to, co najcenniejsze, pozostawiając rodzinne pamiątki np. srebrne sztućce.

Natomiast wieczorami ulicą przemieszczała się wataha zgłodniałych szczurów, które agresywne rzucały się na wszystko, co żyło. - Poszła fama, że w piwnicy w jednej z kamienic zagryzły szabrownika. Opowiadano, że szczury jak piranie rzuciły się na niego i po kilkunastu minutach pozostał jedynie szkielet – mówi Białobłocki.

Plotka okazała się skuteczna, bo mieszkańcy zaczęli zwracać większą uwagę na bawiące się w ruinach dzieci.

W hali latała makieta samolotu

Mężczyzna po wojnie znalazł pracę w urzędzie wojewódzkim, później pracował w spółdzielni mieszkaniowej i Dolmelu. Zamieszkał przy ulicy Witelona niedaleko Hali Ludowej. Leżało tam mnóstwo różnych części urządzeń elektrycznych m.in. kondensatorów, transformatorów i przetworników do radarów.

- Znalazłem tam platformę radaru, czyli spód kabiny. Moim zdaniem w obiekcie i na terenach przyległych Niemcy eksperymentowali z radarami. Są świadkowie, którzy widzieli w hali makietę przemieszczającego się samolotu – podkreśla wrocławianin.

Zaraz po wojnie życie było prostsze i sprawy inaczej się załatwiało. Nie funkcjonował legalny handel, a większość ludzi kupowała towar na placu lub zamawiała u szabrowników.

- Potrzebowałem wanny do łazienki. Dowiedziałem się, że można ją znaleźć w nieistniejącym już budynku w parku na przeciw dzisiejszego muzeum narodowego. Poszedłem pod wskazany adres i w domu z czerwonej cegły oprócz wanny znalazłem poniemiecki magazyn broni – opowiada Krzysztof Białobłocki.

W podziemiach na regałach leżało setki przeciwpancernych min. Zawartość składu przez kilka dni wywozili saperzy, później budynek wyburzono.

Prezydent policzkuje oficera

Pan Krzysztof, podobnie jak inni mieszkańcy, miał wiele ciekawych przygód. Z pracy w urzędzie wojewódzkim wysłano go samochodem do Milicza. Musiał jednak zostawić tam auto i wracał do Wrocławia na piechotę.

Opowiada też o trudnych negocjacjach z Rosjanami, którzy stacjonowali przy ulicy Poubina w bazie na Kozanowie. - Najczęściej byli pijani i bezczelni, dlatego trzeba było z nimi ostro negocjować. Stawali się mali, kiedy czuli nad sobą siłę – dodaje.

Z opowieści wynika, że twardym w negocjacjach był pierwszy prezydent Wrocławia – Bolesław Drobner, który wytrzaskał po twarzy awanturującego się w urzędzie rosyjskiego oficera. Biuro, gdzie urzędował Drobner mieściło się niedaleko Jedności Narodowej.

Od 1938 roku Krzysztof Białobłocki jest członkiem klubu wioślarskiego i Towarzystwa Miłośników Wrocławia. Przez wiele lat organizował na Dolnym Śląsku i za granicą spływy kajakowe.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 8 maja 2024
Imieniny
Kornela, Lizy, Stanisława

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl