- W Wielki Piątek zamknęliśmy pewną klamrą ostatnie sześć lat działalności restauracji – mówi Beata Ziajka Nowaczyk, właścicielka La Maddaleny. - Od Wielkiej Soboty do środy 19 kwietnia, restauracja będzie zamknięta. Czas wykorzystamy na gotowanie już pod okiem Nowego Szefa Kuchni, wprowadzenie nowej karty, wejście do kuchni kilku nowych kucharzy i niewielki remont frontu restauracji.
Nowy Szef Kuchni, Michał Szurmak doświadczenie zdobywał m.in. w kopenhaskiej restauracji Radio należącej do wielkiego Clausa Meyera Nielsena, tego samego, do którego należy m.in. Noma, uznana za najlepszą restaurację na świecie w latach 2010- 2012 i w 2014 roku.
- Żegnamy Damiana Bildzia, który w zeszłym roku będąc Szefem Kuchni La Maddaleny został uznany za najlepszego Szefa Kuchni regionu południowo- zachodniego Polski. Uznaliśmy jednak, że format z Damianem się wyczerpał i aby nadal się rozwijać i podwyższać sobie porzeczkę niezbędne są zmiany – przyznaje właścicielka La Maddaleny.
Nowy Szef Kuchni umiejętnie połączy współczesną kuchnię europejską z lokalnym dziedzictwem.
- Będzie bardzo świeżo z wykorzystaniem wielu regionalnych produktów – zapowiada właścicielka La Maddaleny.
Od pewnego czasu piekarz pod czujnym okiem nowego Szefa Kuchni piecze i testuje pieczywo, kucharze produkują likiery, nalewki, peklują mięsa na wędliny, przygotowują pikle warzywne, hodują grzyby. Wszystko świeże, wszystko na miejscu.
- Intencje są jasne. Chcemy wywindować kuchnię we Wrocławiu na wyższy poziom. Wspólnie z nowym Szefem Kuchni, który przez ostatnich kilka lat zdobywał wiedzę od najlepszych kucharzy, będziemy tworzyć kuchnię produktu, bardzo świadomą, z wykorzystaniem świetnych jakościowo produktów, sezonowych, regionalnych, które aby trafić na talerze nie muszą być transportowane tysiące kilometrów z najdalszych zakątków świata – zapowiada Beata Ziajka Nowaczyk. - Na nowo chcemy zdefiniować słowo jakość we wrocławskiej gastronomii.
- W naszej kuchni skupimy się głównie na produktach regionalnych, rzemieślniczych od bliskich nam hodowców i producentów. Ich jakość znamy i cenimy – zapowiada nowy Szef Kuchni La Maddaleny. - Jeśli w karcie znajdą się pozycje spoza naszego sąsiedztwa, to tylko takie, które w bardzo krótkim czasie potrafimy prosto od producentów ściągnąć świeże. Bez mrożenia, bez zbędnych kilometrów transportu produktów.
Od czwartku w La Maddalenie będzie można skosztować m.in. polską sarninę z puree z kurek, smardzami i selerowym gratin, ściąganą bezpośrednio z Morza Bałtyckiego gładzicę, comber z królika, boczek z mangalicy, polędwicę wołową podaną z sosem z ogonów wołowych, czy antrykota z wołowiny argentyńskiej smażonego w specjalnym piecu na otwartym ogniu. Będzie wiele propozycji dla wegetarian, m.in. kalarepa podana z grejpfrutem, pomarańczami, pomelo i olejem słonecznikowym z Olejarni z Jelcza Laskowic.