Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Szczęściara z Gniechowic

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Nie rozstaje się z mp3 - w ten sposób jest na bieżąco z muzyką, która dzięki teleturniejom stała się jej drugim życiem.

Olga Szponar: zodiak - panna, zawód - nauczyciel, stan rodzinny - mama ośmioletniej Karolinki. Poza tym od lat uczestniczka teleturniejów. W "Jaka to melodia" gra od pięciu. Wygrała sześć finałów, w tym trzy pod rząd.

- Moja przygoda z teleturniejami rozpoczęła się jeszcze w liceum. Razem z mamą wzięłyśmy udział w "Grze" i od razu zdobyłyśmy samochód - wspomina Olga Szponar.

Ta pierwsza wygrana znacząco wpłynęła na dalsze losy wtedy jeszcze 18-letniej dziewczyny. Zachęciła ją do kolejnych udziałów w konkursach telewizyjnych. Na koncie ma: "Piramidę", "Familiadę", "Mowę polską", "Daję słowo", "Oto jest pytanie". W niektórych występowała razem z drużyną, czyli jak w "Familiadzie" - z mamą, tatą, siostrą i kuzynką. Przyznaje, że w grupie jest o wiele łatwiej, przede wszystkim raźniej.

W "Jaka to melodia" stoi na podium sama. Mama kibicuje jej sprzed telewizora, za to na widowni zawsze zasiada córka. - Kiedyś zdarzyła się zabawna historia. Puszczono piosenkę "Czas relaksu", a kamerę skierowano na moją Karolinkę, która... słodko spała - opowiada Olga Szponar. Dziewczynka jest nie tylko wiernym kibicem, ale zaczyna rywalizować z mamą. - Są piosenki, których tytuły odgaduje szybciej ode mnie - potwierdza Olga.

Żeby nie jeździła PKS-em

Urodziła się w Jeleniej Górze, dorastała w Gostkowie w okolicach Wałbrzycha, w Gniechowicach mieszka od trzech lat. To właśnie tu otrzymała najwięcej dowodów sympatii i to często od obcych ludzi. Raz podeszła do niej pani w PKS-ie i powiedziała tylko jedno słowo - "Gratuluję". Inna powiadomiła Olgę, że trzymała za nią kciuki w finale, żeby "nie musiała się już pani gnieść w autobusie". Bo Olga Szponar nie jeździ na co dzień renault twingo, który wygrała razem z mamą w swoim pierwszym w życiu teleturnieju. Ma co prawda prawo jazdy, ale jak mówi, porusza się raczej w bliskich okolicach domu.

Uczy angielskiego w gniechowickiej szkole i podstawówce we Wrocławiu. Uczniowie oraz koledzy z pracy gratulują jej wygranych, ale... Olga przyznaje, że ma czasem duży stres, żeby nie dać plamy w trakcie programu. Bo potem jest głupio i wstyd. Za największą swoją wpadkę przed kamerą uznaje pomylenie Stevie Wondera z Lionelem Richie. - Ale mi się zebrało na forum "Jaka to melodia"! - wspomina.

Czy znajomość angielskiego pomaga? Olga przyznaje, że tak, nawet bardzo. Łatwiej poruszać się po świecie muzyki, zwłaszcza gdy trzeba poznać i nauczyć się tytułów płyt, dat ich wydania, czyli całej teorii związanej z piosenką.

Jaki jest Janowski?

Nagrywa wszystkie odcinki "Jaka to melodia". Piosenki często się powtarzają, Olga ma więc ułatwione zadanie podczas przygotowania do kolejnego teleturnieju. Pytana o prowadzącego teleturniej Roberta Janowskiego odpowiada, że w rzeczywistości jest jeszcze bardziej sympatyczny niż na wizji, a na planie panuje prawdziwie rodzinna atmosfera.

Na co przeznacza wygrane pieniądze? - Zawsze staram się odłożyć na wakacje. Za wygraną z teleturniejów byłyśmy już z córką w Grecji, Turcji, planujemy w tym roku zwiedzić ciepłe kraje - Egipt albo Tunezję. Reszta idzie na wykańczanie naszego domu w Gniechowicach - mówi.

Mimo że siostra nazywa ją uzależnioną od teleturniejów, Olga Szponar nie czuje się jak stara wyjadaczka. - Przed każdym nagraniem mam dużą tremę, tak jakbym stała przed kamerą po raz pierwszy - zwierza się. Trema musi być jednak dopingująca, skoro trzydziestolatka wciąż zdobywa kolejne wygrane. Choć sama twierdzi, że to raczej kwestia szczęścia. Najwidoczniej, skoro wygrała nawet w kulinarnym konkursie esemesowym. - Bardzo ucieszyłam się z tamtej wygranej. Był nią zestaw naczyń z porcelany, który idealnie przydał się na komunię córki - opowiada Olga.

Jak widać, dobra passa jej nie opuszcza. W ostatnim czasie wzięła udział w eliminacjach do trzech kolejnych teleturniejów. Odbyły się w Łodzi, Warszawie i Poznaniu. Na razie nie chce zdradzić, jakie to konkursy. Chociaż szczęściara, to jednak boi się zapeszyć...


Magda Wieteska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl