Kilka lat temu mówiono wiele o planach „zwrotu Wrocławia ku rzece”, czyli zagospodarowania Odry. Ile z tych projektów udało się już zrealizować?
-Przede wszystkim zagospodarowaliśmy nabrzeża oraz wyspy: Piaskową, Słodową i Bielarską. Teraz mogą one być prawdziwym miejscem wypoczynku dla wrocławian. Wytyczyliśmy kilka tras turystycznych związanych z Odrą, między innymi szlakiem budowli hydrotechnicznych oraz mostów i przepraw.
W lipcu powstała także zatoka gondoli pomiędzy Wzgórzem Polskim a muzeum Narodowym. Zaczęły one kursować na trasie prowadzącej od Rędzina poprzez Port Popowice, ulice Na Różance i Na Grobli .
Kilka lat temu przeprowadzony został remont Śluzy Mieszczańskiej umożliwiający żeglugę w tym rejonie. Niestety w tamtym roku zdarzył się tam wypadek i na razie jest ona wstrzymana.
Wydaliśmy także dwie mapy turystyczno-wodniackie Wrocławskiego Węzła Wodnego i Śródmiejskiego Węzła Wodnego. Do tej pory zmora wodniaków był brak jednolitego systemu znakowania, przez co nieraz trudno było znaleźć na trasie kemping czy punkt poboru wody.
A jakie działania są przewidziane na rok 2008?
11 kwietnia rozpoczniemy oficjalnie sezon wodniacki. Tego dnia odbędzie się konferencja z udziałem przedstawicieli władz miasta i organizacji pozarządowych. Zostaną wtedy przedstawione wszystkie nowe projekty będzie można już mówić o konkretach. Chcielibyśmy, aby imprezy związane z odrą weszły na stałe do kalendarza wrocławskiego. Najlepiej gdyby odbywały się one na początku i na końcu sezonu oraz podczas czerwcowego święta miasta.
Obecnie kończy się budowa mariny przy ulicy księcia Witolda. Jest to bardzo potrzebna inwestycja, ponieważ we Wrocławiu brakowało dotąd miejsca, gdzie statki mogłyby zaopatrzyć się w prąd i wodę oraz odprowadzić ścieki.
Przygotowujemy także projekt modernizacji Bulwaru Dunikowskiego. Chcemy przebić nowe zejścia do rzeki, poprawić stan przystanków oraz kładki. Za Urzędem Wojewódzkim ma także powstać przystań dla wodnych jednośladów.
A co z głośnym niegdyś projektem uruchomienia tramwaju wodnego?
Jest on nadal aktualny, ponieważ transport wodny jest ekologiczny i niezbyt kosztowny. Trzeba tylko opracować odpowiedni system zarządzania. Najlepiej byłoby, gdyby miasto kupiło statki i zleciło obsługę tramwaju wybranej organizacji pozarządowej lub stowarzyszeniu.
Komunikacja wodna kursująca od Wyspy Opatowickiej do centrum byłaby nie tylko alternatywą dla zatłoczonych ulic, ale także ułatwieniem dla turystów i rowerzystów planujących wycieczki po szlakach w okolicy Wielkiej Wyspy.
Jak wygląda szansa pozyskania zewnętrznych źródeł finansowania inwestycji odrzańskich?
Projekty te są niestety dość drogie, a ponadto ich koszty nie zwracają się zbyt szybko. Jedyną szansą jest właściwie aplikowanie o środki unijne. Największe szanse na zdobycie dotacji mają projekty dotyczące większego obszaru, dlatego zamierzamy zaprosić do współpracy także gminy z obszaru aglomeracji wrocławskiej. Wszyscy powinni zrozumieć, że Odra jest naszym wielkim bogactwem, a stolica Dolnego Śląska może stać się prawdziwą polską Wenecją.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Ewa Mastalska
