Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk


Nieznaczna porażka koszykarek Ślęzy w Krakowie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wielkie emocje, wysoki poziom gry i zwycięski rzut oddany na 0,1 sekundy przed końcem. Tak w skrócie wyglądał pierwszy mecz w półfinale play-off ekstraklasy, w którym Ślęza Wrocław przegrała na wyjeździe z Wisłą Can-Pack Kraków 63:65.
Nieznaczna porażka koszykarek Ślęzy w Krakowie

Nieznaczna porażka koszykarek Ślęzy w Krakowie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Nieznaczna porażka koszykarek Ślęzy w Krakowie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Nieznaczna porażka koszykarek Ślęzy w Krakowie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Nieznaczna porażka koszykarek Ślęzy w Krakowie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Drugie spotkanie w rywalizacji do trzech zwycięstw w niedzielę (17 kwietnia) o godz. 15:00, również w Krakowie.

To był mecz godnych siebie drużyn. Głodne sukcesu wrocławianki postawiły twardy opór broniącym mistrzowskiego tytułu koszykarkom Wisły i były o krok od sprawienia sensacji. Nie udało się głównie za sprawą słabej skuteczności i własnych błędów. Kibice Ślęzy mogli jednak się przekonać, że ich drużyna nie stoi na straconej pozycji w półfinałowej rywalizacji play-off.

Przez długie minuty wynik był bardzo wyrównany. Po pierwszej kwarcie nieznacznie prowadziły wrocławianki, a po drugiej wiślaczki. Dopiero w trzeciej zaczęła się zarysowywać przewaga „Białej Gwiazdy”. Na początku czwartej miejscowe prowadziły nawet 55:43. Mylił się jednak ten, kto sądził, że emocje będą się kończyć, bo te właśnie zaczęły narastać.

Po kolejnych pięciu minutach było już tylko 58:56 dla Wisły, ale to jednak Ślęza nadal musiała gonić wynik. Czas uciekał, a atmosfera w hali stawała się coraz gorętsza. Na 36 sekund przed końcem krakowianki prowadziły 62:61. Po chwili jeden rzut wolny wykorzystała Cristina Ouvina, a w odpowiedzi skuteczną akcją popisała się Sharnee Zoll i było 63:63.

Wisła miała dziewięć sekund na ostatnią akcję. Sprawy w swoje ręce wzięła Yvonne Turner, ale jej rzut został zablokowany przez Magdalenę Leciejewską. Krakowiankom pozostało jednak jeszcze 1,9 sekund i aut zza kosza. Zanim piłka została wprowadzona do gry wrocławianki popełniły błąd w przekazaniu krycia i Justyna Żurowska-Cegielska znalazła się w idealnej sytuacji pod samym koszem. Nie pomyliła się, trafiła i było 63:61. Zegar pokazywał 0,1 sekundy. Za mało, by Ślęza odwróciła losy spotkania.

Warto podkreślić, że Ślęzę w sobotnim spotkaniu wspierała z trybun hali w Krakowie kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców z Wrocław. Wśród nich były młode koszykarki z akademii MOS Ślęzy. I choć były w zdecydowanej mniejszości, to nie dały się zagłuszyć miejscowym fanom.

Wisła Can-Pack Kraków – Ślęza Wrocław 65:63 (17:19, 21:18, 15:6, 12:20)

Wisła Can-Pack: Yvonne Turner 22 (3), Justyna Żurowska-Cegielska 12, Denesha Stallworth 10, Laura Nicholls 9, Cristina Ouvina 6, Agnieszka Szott-Hejmej 3 (1), Magdalena Ziętara 3 (1).

Ślęza: Marissa Kastanek 12 (3), Chay Shegog 12, Agnieszka Kaczmarczyk 10 (1), Sharnee Zoll 8, Katarzyna Krężel 7 (1), Magdalena Leciejewska 6, Sandra Linkeviciene 3 (1), Agnieszka Śnieżek 3, Egle Sulciute 2.

Stan rywalizacji: 1-0 dla Wisły Can Pack. Kolejny mecz: niedziela (17 kwietnia), godz. 15:00, Kraków.

Po meczu powiedzieli:

Algirdas Paulauskas (trener Ślęzy): - Gratuluję obu drużynom walki od pierwszej do ostatniej minuty. To był pierwszy mecz tej serii i na pewno nie wszystkie zawodniczki poradziły sobie z nerwami. Zawiodła nas skuteczność rzutów. Jeszcze w pierwszej połowie mieliśmy 50 procent, ale w trzeciej kwarcie trafiliśmy tylko jeden z 19 rzutów z gry. Nie powiem, że nie było dobrej obrony Wisły, ale powinniśmy wykorzystać wypracowane sytuacje spod samego kosza. Pozostałe parametry gry są porównywalne. Jestem wdzięczny drużynie za to, że grała do końca. Musimy jednak bardziej wykorzystywać swoje doświadczenie.

Katarzyna Krężel (zawodniczka Ślęzy): - Myślę, że to spotkanie mogło się podobać kibicom. Obie drużyny zagrały bardzo solidnie i podobnie. Tak, jak nasz trener powiedział – jedyną różnicą jest skuteczność z gry w drugiej połowie. Jestem dumna z naszego zespołu, bo każda z nas zostawiła serce na boisku. Mam nadzieję, że ten mecz jest dla nas dobrym prognostykiem i te spotkania, które nas czekają, będą interesujące. Mam nadzieję, że jeszcze sprawimy jakąś niespodziankę.


PK/fot. Paweł Kucharski



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl