Leki te pochodzą z importu równoległego innych krajów Unii Europejskiej. W charakterystycznym opakowaniu - białym z czarnymi napisami znajduje się oryginalny lek. W Polsce możliwość ich zakupu rozpoczęła się wraz z wejściem do Unii Europejskiej.
- To leki najczęściej z Grecji i Francji przekazywane do Polski. Sprzedają je, tak samo jak w przypadku innych medykamentów, hurtownie farmaceutyczne. Lek jest oryginalny, zmienia tylko nazwę handlową i opakowanie - mówi Jacek Ciaciura, kierownik apteki Mccoys przy Nowym Targu we Wrocławiu.
Okazuje się, że import i przepakowanie leku może znacząco wpłynąć na zmianę jego ceny. I tak np. Detralex w oryginalnym opakowaniu kosztujący 100 zł, przepakowany kosztuje o 30 zł mniej. Ale - uwaga - zmienia też nazwę na Daflon. Również kupując popularną aspirynę oraz niektóre pigułki antykoncepcyjne możemy sporo zaoszczędzić. - Gdy w naszej aptece pojawiły się leki z importu równoległego, zaczęliśmy proponować je klientom. Teraz już klienci pytają o nie sami - dodaje Jacek Ciaciura.
W aptece przy Nowym Targu leki z importu równoległego są w asortymencie od ponad roku. Na początku ilość produktów ograniczała się do kilku, dziś jest już ich ponad dwadzieścia. Najpopularniejsze w sprzedaży są syrop Eurespal, pigułki antykoncepycjne Cilest i bayerowska Aspiryna.
Nie wszyscy wiedzą, że leki z importu równoległego to te same leki - tego samego producenta i o takim samym działaniu - które kupujemy drożej. Ceny tych pierwszych są jednak przeciętnie o 20 - 30 procent niższe.