Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk


Ślęza Wrocław przegrała po dogrywce z MKS-em Polkowice

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W meczu 12. kolejki Tauron Basket Ligi Kobiet koszykarki Ślęzy przegrały na wyjeździe z MKS-em Polkowice 62:65. Spotkanie było niezwykle wyrównane i zacięte, a o wyniku zdecydowała dogrywka.
Ślęza Wrocław przegrała po dogrywce z MKS-em Polkowice

Ślęza Wrocław przegrała po dogrywce z MKS-em Polkowice
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ślęza Wrocław przegrała po dogrywce z MKS-em Polkowice
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ślęza Wrocław przegrała po dogrywce z MKS-em Polkowice
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ślęza Wrocław przegrała po dogrywce z MKS-em Polkowice
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

To było starcie dwóch czołowych drużyn w kraju, a gra toczyła się o drugie miejsce w tabeli. To pewnie ta wysoka stawka paraliżowała poczynania obu zespołów w pierwszej kwarcie. Zaczęło się od wyniku 7:0 dla MKS-u i jak się później okazało było to najwyższe prowadzenie polkowiczanek w całym spotkaniu. Ślęza pierwsze punkty zdobyła dopiero po prawie czterech minutach. Na koniec kwarty prowadziły miejscowe, ale tylko 14:9.

W drugiej kwarcie inicjatywę zaczęły przejmować wrocławianki. Po raz pierwszy wyszły one na prowadzenie, gdy punkty po szybkim ataku zdobyła Magdalena Leciejewska (17:15). Przyjezdne, choć radziły sobie zdecydowanie lepiej w ataku niż w pierwszej ćwiartce, nie były jednak w stanie odskoczyć na w miarę bezpieczną przewagę. I tak już to spotkanie wyglądało do samego końca. Może i brakowało składnych i efektownych akcji, ale nie brakowało walki do upadłego. Gdy do tego dołożymy niezwykle gorący doping i żywiołowe reakcje na trybunach, mogliśmy się poczuć jak na meczu play-offów.

W czwartej kwarcie emocje sięgnęły zenitu. Wynik ciągle był na styku, a koszykarki obu drużyn popełniały sporo błędów. Dla przykładu – polkowiczanki w krótki odstępie czasu popełniły błędy pięciu i ośmiu sekund. Także te pomyłki sprawiły, że nieco bliżej zwycięstwa na samym finiszu czwartej kwarty były wrocławianki.

Na 25 sekund przed końcem, gdy dwa rzuty wolne wykorzystała Sharnee Zoll, było 56:53 dla Ślęzy. Ostatnia akcje należała więc do MKS-u i było jasne, że będą chciały ją doprowadzić do rzutu za trzy. Wrocławianki nie przerwały w porę zamysłów rywalek, faulując jedną z nich i wysyłając na linię rzutów wolnych. W końcu Nicole Michael trafiła z dystansu i doprowadziło do dogrywki.

W niej to Ślęza została postawiona pod ścianą. Na 16 sekund przed końcem MKS prowadził 65:62. Wrocławianki zdołały jeszcze oddać dwa rzuty za trzy, jednak próba Doroty Mistygacz została zablokowana, a Katarzyny Krężel okazała się niecelna.

I to właśnie bardzo słaba skuteczność w rzutach za trzy okazał się jedną z głównych przyczyn porażki Ślęzy. W całym meczu wrocławianki trafiły zaledwie pięć z 35 rzutów zza łuku.

To była czwarta porażka podopiecznych Algirdasa Paulauskasa w tym sezonie.

Za tydzień (19 grudnia) wrocławianki zagrają na wyjeździe z MKK Siedlce.

MKS Polkowice – Ślęza Wrocław 65:62 (14:9, 10:20, 11:10, 21:17, dogrywka 9:6)

MKS: Nicole Michael 17 (2), Ewelina Gala 12 (2), Nikki Greene 12, Angelika Stankiewicz 11, Roksana Schmidt 9 (1), Magda Kaczmarska 3, Agata Nowacka 1.

Ślęza: Agnieszka Śnieżek 15 (1), Sharnee Zoll 12, Magdalena Leciejewska 10, Egle Sulciute 10 (2), Katarzyna Krężel 7 (1), Sandra Linkeviciene 3, Dorota Mistygacz 3 (1), Chay Shegog 2.

Po meczu powiedzieli:

Algirdas Paulauskas (trener Ślęzy Wrocław): - Gratuluję wygranej gospodarzom. Nie mieliśmy swojego dnia w rzutach. Niski procent z gry to była główna przyczyna porażki. Trafiliśmy tylko pięć z 35 rzutów za trzy, podczas gdy zazwyczaj mamy skuteczność na poziomie około 40 procent. Przegraliśmy po dogrywce, zabrakło jednego celnego rzutu. Nie radziliśmy sobie z obroną strefową przeciwniczek. Mecz był bardzo dobry, pełen walki. Szóstym zawodnikiem była publiczność, która bardzo pomogła gospodyniom.

Wadim Czeczuro (trener MKS-u Polkowice): - Mieliśmy problemy zdrowotne i inne. Nastawiłem dziewczyny na walkę na 150 procent. Tylko w ten sposób mogliśmy wygrać ten mecz. Najważniejsze było, by nie przegrać walki o zbiórki i to się udało. Mieliśmy plan, aby nie pozwolić Ślęzie rzucić więcej niż 60 punktów. To się udało, bo po 40 minutach Ślęzą miała 56 punktów. Cieszę się, że dziewczyny ustały fizycznie mecz do końca i wygrały. Gratuluję im doskonałej postawy.

Dorota Mistygacz (zawodniczka Ślęzy Wrocław): - To był mecz walki, pełen emocji. Mógł się podobać kibicom. Przegrałyśmy walkę o zbiórki 32:42 i miałyśmy żałosny procent celności rzutów z gry. To zdecydowało o naszej porażce.

Nikki Greene (zawodniczka MKS-u Polkowice): - Oba zespoły zagrały dobry mecz. Do końca wierzyłyśmy w zwycięstwo. W dogrywce byliśmy prawdziwą drużyną. Motywowałyśmy się nawzajem. Nie odpuściłyśmy i udało się pokonać mocnego rywala.


PK



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl