Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Nowy sprzęt LPR

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zmienia śmigłowiec Mi-2 na nowoczesny EC 135, który może latać w gorszych warunkach atmosferycznych.

Obecnie 17 oddziałów Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR) dysponuje wysłużonymi Mi-2, których eksploatacja za dwa lata stanie się niemożliwa ze względu na przepisy unijne. Niedawno koncern Eurocopter wygrał przetarg i 23 nowe śmigłowce trafią do LPR.

- Wysłużony Mi-2 nie był złą maszyną, ale jego parametry są dziś przestarzałe. Zdarzało się, że z powodu awarii musieliśmy lądować na polu, ale na szczęście był to lot bez chorego – opowiada Janusz Cygański, pilot śmigłowca.

EC 135 może latać w każdych warunkach atmosferycznych i dopuszczony jest do lotów IFR (instrument flight rules) - lot bez widoczności, tylko na przyrządach.

Uwaga na kominy

- Musimy lecieć, kiedy dyspozytor zgłasza nam brak karetki w danym rejonie. Niestety po zmroku jest to niemożliwe i poszkodowani muszą czekać na karetkę lub pomoc strażaków – opowiada Krzysztof Jankiewicz, lekarz LPR

Loty w nocy będą możliwe EC 135, którego sprzęt nawigacyjny pokaże każdy nieoświetlony komin.

- Śmigłowiec leci w dół, kiedy zaczepi o linię wysokiego napięcia. Wtedy szanse załogi na uratowanie się są niewielkie. W okolicy jest wiele takich punktów, np. nieoświetlony komin w Kątach Wrocławskich lub Rolantowicach – dodaje pilot.

Na Zachodzie nowy helikopter wykorzystuje najczęściej policja, służby ratunkowe i prywatni użytkownicy. Lata również dużo szybciej niż Mi-2.

Lądowanie na Ślęży

Wrocław posiada obecnie trzy lądowiska wybudowane przy szpitalach. Najmniej komfortowe powstało na tyłach szpitala wojskowego przy ulicy Weigla, gdzie chorego trzeba przewozić z helikoptera karetką na oddział ratunkowy.

- Krótsze droga jest w szpitalu im. Marciniaka przy ul. Traugutta. Tu oddział znajduje się 300 metrów od lądowiska. Jednak najnowocześniejsze lądowisko powstanie w nowym szpitalu przy ulicy Borowskiej i będzie znajdować się najbliżej oddziału medycyny ratunkowej – tłumaczy prof. Juliusz Jakubaszko, kierownik Zakładu Medycyny Ratunkowej Akademii Medycznej we Wrocławiu.

Ale nie wszystkie szpitale i ośrodki zdrowia na Dolnym Śląsku mają lądowiska i pilot musi sobie radzić w różnych warunkach.

- Wielokrotnie byliśmy wzywani do zawałów lub zasłabnięć na szczycie Ślęży. Przy kościółku znajduje się polana, na której lądujemy. Trzeba było wyciąć tam kilka drzew i mieć na to zgodę wojewódzkiego konserwatora przyrody – mówi Krzysztof Jankiewicz, lekarz LPR.

Zobacz lądowanie na Ślęży

Zdaniem załogi najmniej wezwań do wypadków jest w okolicach Długołęki. Najwięcej na krajowej ósemce w okolicach Jordanowa Śląskiego, aż do Kłodzka. Do dużej ilości zderzeń dochodzi również na drodze nr 35 w okolicach Mirosławic, Tworzyjanowa i Wojnarowic.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl