Tym razem latarki biegaczy rozświetliły osiedle Huby, znajdujące się w południowo-wschodniej części Wrocławia. Na tym etapie udało się pobić dotychczasowy rekord frekwencji, w sumie wystartowało aż 238 zgłoszonych. Po raz pierwszy w tej edycji WNOF, zawodnicy ścigali się ze startu masowego tj. wszystkie osoby z danej kategorii starowały w tym samym momencie, wygrywał zaś ten, kto przybiegał pierwszy na metę. Także i tym razem zawodnicy mieli do wyboru cztery kategorie: łatwa, średnia, trudna oraz MIX przeznaczona dla tych, którzy wolą biegać w towarzystwie.
Trasy, które mieli do pokonania zawodnicy były nieźle zakręcone. Biegacze mijali się na każdym kroku, praktycznie każdy biegł w inną stronę. Wszystko za sprawą tak zwanych motylków, czyli pętli składających się z kilku punktów; pętle te są połączone jednym punktem i są pokonywane przez różnych zawodników w różnej kolejności w zależności od wyznaczonej trasy na mapie. Wszystko po to, by zawodnik biegł nie zwracając uwagi na innych.
Wrocław Night O-Fight to bardzo różnorodne zawody. Poszczególne etapy odbywają się w zupełnie niepodobnych do siebie miejscach. Począwszy od wrocławskich parków, dalej przez osiedla, obiekty wojskowe, sportowe aż po tereny nadzwyczaj nietypowe, takie jak galeria handlowa SkyTower czy też sektor B Stadionu Wrocław. Świetnie wykonane mapy, dobrze zorganizowane centrum zawodów oraz start i meta, wreszcie przyjemna atmosfera – wszystko to cechuje Wrocław Night O-Fight.
Jeżeli chcesz sprawdzić swoje umiejętności, pobiegać inaczej niż zwykle lub po prostu miło spędzić czas, to nie masz lepszej okazji niż start w piątym etapie WNOF-u, który odbędzie się w marcu na osiedlu Kosmonautów.