Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Samochodem do pracy? To często bez sensu

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dojeżdżanie do pracy własnym samochodem jest wygodne, a dodatkowo podbudowuje nasz prestiż, zwłaszcza jeśli samochód, który posiadamy, ma dobrą markę, a jego rocznik jeszcze nie zdążył „ostygnąć”. Choćby już z tych dwóch powodów wiele osób nie wyobraża sobie, że mogłoby docierać do miejsca zatrudnienia inaczej.

Kiedy dojeżdżanie do pracy własnym samochodem ma sens?

Czy to ma jednak sens? W pewnych branżach i na wyższych stanowiskach – owszem. Własny samochód stanowi nieodłączny element pozytywnego wizerunku człowieka je piastującego. Każde zatem odstępstwo od reguły, czyli na przykład skorzystanie z transportu publicznego, może stanowić mocny cios wymierzonym w niego. W takich przypadkach bardziej sensowne wydaje się jednak konstruowanie dojazdów do pracy samochodem, nawet jeśli rachunek ekonomiczny sugeruje nam coś innego (na wyższych stanowiskach pieniądze nie są jednak raczej problemem).

Kiedy dojeżdżanie do pracy własnym samochodem nie ma sensu?

Co stanowi konieczność dla dyrektora czy specjalisty na eksponowanym stanowisku, nie jest jednak obligujące dla przeciętnego Kowalskiego. On bowiem powinien przede wszystkim kierować się rachunkiem ekonomicznym, a nie względami prestiżowymi czy nawet własną wygodą.

A ten nie wygląda, przynajmniej ostatnimi czasy, zbyt optymistycznie dla dojeżdżających własnym samochodem do pracy. Powód takiego stanu rzeczy jest jeden, ale za to zasadniczy i nie do „obejścia”. Ceny paliw. 5-6 złotych za litr bowiem to stawka, która potrafi wydrenować portfel przeciętnego Polaka, zarabiającego zazwyczaj niewiele ponad płace minimalną.


Większe rachunki za paliwo zimą

Wzrost rachunków za paliwo widać zwłaszcza zimą, gdy „przepalamy” jego większe ilości w wyniku zastosowania szerszych niż letnie opon zimowych (jeśli idzie o opony zimowe opinie o ich najbardziej ekonomicznych modelach można znaleźć na dowolnym forum motoryzacyjnym), czy po prostu rozgrzewając silnik przed ruszeniem w trasę. Nie można także zapomnieć o trudniejszych warunkach panujących na drodze o tej porze roku, przez co nasza jazda staje się znacznie mniej płynna, a co za tym idzie bardziej „benzynożerna”.

Wniosek z tego płynie jeden. Jeśli nie jest to absolutną koniecznością (np. z miejscowości, w której mieszkamy, nie możemy dojechać do pracy inaczej jak własnym samochodem), to powinniśmy dobrze policzyć, czy skórka warta jest wyprawki, tzn. czy przez swoje wygodnictwo nie narażamy się na duże koszty, których moglibyśmy uniknąć korzystając z komunikacji publicznej zamiast z własnego samochodu.


MR



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl