- Niedawno z ZUS-u otrzymałem pismo, że otrzymam 50 zł emerytury. Mam 48 lat. Po ukończeniu studiów znalazłem tylko kilka prac na stałą umowę o pracę. Zarabiam na sprzedaży grafik. Jednak więcej pracy dorabiam jako malarz pokojowy – mówi znany wrocławski artysta, którego plakaty filmowe wygrywały na biennalach sztuki.
Grafik prosi o anonimowość. Tłumaczy, że strajk ma być jedną z radykalnych metod informowania społeczeństwa o tym, jak dziś w Polsce żyją artyści. W internecie pojawiło się obywatelskie forum, na którym twórcy przedstawiają swoje stanowisko. Jest tam list - odezwa, w którym czytamy, że tak naprawdę niewielki procent budżetów na kulturę trafia do jej rzeczywistych twórców. Tymczasem większość z nich jest biedna.
- Solidaryzujemy się z artystami, dlatego w czwartek Muzeum Narodowe we Wrocławiu jest nieczynne. Do protestu przyłączyły się również niektóre wrocławskie galerie – informuje Anna Kowalów, rzeczniczka placówki.
Z powodu strajku w całym kraju nieczynnych dziś jest ponad 100 muzeów, galerii i Biur Wystaw Artystycznych (BWA). „
- Zdecydowana większość polskich artystów zarabia mało i nieregularnie, spora ich część jest zmuszona do podejmowania różnych dodatkowych zajęć, by się utrzymać – wyjaśnia Mariusz Hermansdorfer, dyrektor wrocławskiego Muzeum Narodowego