Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Od kładki do kolosa

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
To jedyny taki most na świecie. Pasma nośne z ułożonych na płasko blach sprawiają, że nie ma odpowiedników. To również największy most wiszący w Polsce, wzniesiony z 2400 ton granitu i 2300 ton stali. Dlatego, aż trudno uwierzyć, że pierwowzorem tego kolosa były… wiszące, drewniane kładki i niewielki mostek w Ozimku koło Opola.
Od kładki do kolosa
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Od kładki do kolosa
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Każdy zapytany dziś o mosty Wrocławia odpowie bez namysłu – Grunwaldzki, bo to nie tylko wybitny zabytek budownictwa inżynieryjnego, ale też niekwestionowany symbol naszego miasta i najsłynniejszy most w Polsce.

Żeby nie zasłaniał widoku

W 1905 roku ogłoszono konkurs na projekt tej przeprawy. Wszystkie nadesłane propozycje stanowiły wyłącznie konstrukcje łukowe i wiszące. Inne nie wchodziły w grę, gdyż niski brzeg Odry i wymagana wysokość dostępna dla żeglugi uniemożliwiły budowę tradycyjnego mostu. Co ciekawe, wygrał projekt najdroższy, chyba dlatego, że spełniał wymogi zleceniodawców: był monumentalny, a jednocześnie nie zasłaniał widoku na Ostrów Tumski. Most wybudowano w  ekspresowym tempie, bo w nieco ponad dwa lata, co niewątpliwie było zasługą słynnej firmy Beuchelt z Zielonej Góry, która miała już na swoim koncie kilkaset mostów w całych Niemczech, linie kolejową Bagdad – Damaszek, a nawet palmiarnię w Bukareszcie. Jasne, więc było, że tylko pracownicy tego ogromnego koncernu mogli bezpiecznie postawić potężną metalową konstrukcję. I tak 10 października 1910 roku, w obecności samego cesarza Wilhelma II otwarto most, nazwany wtedy Cesarskim.

Prawda i mity

Cesarz również był pod wrażeniem ogromnej konstrukcji i jej autorów uhonorował orderami. Niestety miejski radca budowlany, który jako pierwszy naszkicował projekt nowego mostu Richard Plüddemann nie doczekał już tego momentu. Zmarł kilka miesięcy przed jego otwarciem. Jako pierwsi przez most przejechali strażacy. Za nimi wjechały udekorowane kwiatami wozy, w których siedziały wrocławskie sieroty. Przez pewien czas po Wrocławiu krążyła opowieść jakoby jeden z konstruktorów nie wytrzymał napięcia związanego z badaniem wytrzymałości mostu i utopił się w Odrze. To jednak tylko mit. Czy mitem jest też opowieść o przelocie pod mostem samolotu, na początku lat 50 XX wieku? Wyczyn ten przypisuje się Stanisławowi Maksymowiczowi, legendzie wrocławskiego lotnictwa, który słynął z ułańskiej fantazji. Sam domniemany autor tego przelotu nigdy nie potwierdził autentyczności tej historii. Most wielokrotnie przeżył wyjątkowe, a czasem groźne momenty. Jak wtedy, gdy w 1945 roku cudem nie runął do Odry i zrujnowany osiadł na przezornie zatopionych wcześniej w rzece barkach. Dziś nad dobrą kondycją mostu czuwają pracownicy Politechniki Wrocławskiej oraz konserwatorzy zabytków.


RW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 23 kwietnia 2024
Imieniny
Ilony, Jerzego, Wojciecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl