Badania regeneracyjnych właściwości poroża jeleni szlachetnych prowadzone są na całym świecie od wielu lat. Ale to grupa wrocławskich naukowców jako pierwsza zgłębiła te tajniki i nie tylko odkryła obecność w porożu tych zwierząt komórek macierzystych, ale także w warunkach laboratoryjnych wyprowadziła stabilną linię komórkową.
- Potencjał tego odkrycia i jego możliwości są tak duże, że nikt nie jest nawet w stanie sobie tego wyobrazić. To może być panaceum na wiele problemów współczesnej medycyny i współczesnego świata – uważa prof. Marek Bochnia, który wspólnie z dr. Markiem Cegielskim, dr. Wojciechem Dziewiszkiem i dr. Ireneuszem Całkosińskim są autorami tego sukcesu.
Odkrycie zostało opatentowane, a komórki macierzyste nazwane MIC-1. Dziś naukowcy są już krok dalej. - Z naszych komórek udało się uzyskać homogenat, czyli specjalny preparat, który można wykorzystać w medycynie regeneracyjnej i kosmetologii. Lada dzień go opatentujemy, a potem skupimy się na opracowywaniu gotowych rozwiązań do zastosowania w wielu dziedzinach - mówi dr Marek Cegielski.
Grupa wrocławskich naukowców przeszła długą drogę. Badania nad komórkami znajdującymi się w porożu jelenia szlachetnego rozpoczęła się w 2005 roku, od pobrania próbki we wrocławskim zoo. Zaledwie dwa miesiące później, w laboratoriach Akademii Medycznej dr Elżbieta Gębarowska jako pierwsza na świecie wyprowadziła stabilną i nieśmiertelną linię komórkową.
- Liczne testy potwierdziły, że były to komórki macierzyste, a efekty przeprowadzonych badań były niezwykle zaskakujące. Ich potencjał zdawał się nie mieć ograniczeń - mówi dr Wojciech Dziewiszek. - Stwierdziliśmy, że działają m.in. na regenerację chrząstki, która w normalnych warunkach się nie odradza, na regeneracje kości, przyśpiesza regenerację skóry, przyspiesza odrost włosów – dodaje.
Naukowcy nie spoczęli na laurach, bo samo odkrycie ich nie satysfakcjonowało. Stąd nietypowy pomysł powołania spółki. - Międzynarodowe patenty i intensywna praca laboratoryjna to ogromne koszty, których Akademia Medyczna nie byłaby w stanie udźwignąć. Dlatego postanowiliśmy powołać pierwszą w Polsce biotechnologiczną spółkę, wiążącą naukowców z uczelnią, w której pracują - mówi dr Marek Cegielski.
Tak powstało Stem Cells Spin, która dziś jest spółką akcyjną notowaną na NewConnect. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie zaangażowanie lokalnych biznesmenów. - Naukowcy zwrócili się do mnie z prośbą, żebym się zastanowił, w jakim modelu to skomercjalizować i jak doprowadzić do sukcesu w postaci wprowadzenia na rynek produktów medycznych czy weterynaryjnych - wspomina Janisław Muszyński, prezes zarządu Stem Cells Spin S.A.
W 2010 roku Stem Cells Spin przekształciła się w spółkę akcyjną, a następnie zadebiutowała na rynku NewConnect. To pozwoliło na pozyskanie środków na dalszą działalność.
Dziś naukowcy, dzięki biznesowemu wsparciu, mogą nadal pracować nad swoim unikatowym odkryciem w laboratorium firmy, które mieści się we Wrocławskim Parku Technologicznym. - Komórki macierzyste dają możliwość szerokiego pola zastosowań. Droga od pomysłu do przemysłu jest długa, kosztowna i ryzykowna, niemniej wydaje nam się, że jesteśmy w takim momencie naszego funkcjonowania, że te perspektywy rynkowe już są bardzo blisko – przyznaje Grzegorz Smak, dyrektor zarządzający Stem Cells Spin S.A.
Firma zakończyła właśnie kolejny etap badawczo-rozwojowy i jest już o krok od rejestracji specjalnych surowców opartych na komórkach macierzystych, które będą wykorzystywane w medycynie regeneracyjnej, weterynarii i kosmetologii. Oznacza to, że w niedalekiej przyszłości z wielkiego potencjału odkrycia wrocławskich naukowców, będą mogli skorzystać wszyscy.