- O godzinie 20.47 strażacy odebrali zgłoszenie, że przy ulicy Partyzantów pali się piwnica. Wysłano pięć wozów strażackich. Na miejscu okazało się, że płomienie są bardzo wysoko, a na parapecie mieszkania na pierwszym piętrze siedzą ludzie – relacjonuje Remigiusz Adamańczyk, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Strażakom udało się bezpiecznie ewakuować domowników, którzy podtruci dymem trafili na obserwację do szpitala. Wśród nich jest pięcioletnia dziewczynka. Łącznie z budynku ewakuowano 10 osób.
Po ugaszeniu pożaru w zgliszczach znaleziono zwłoki starszego mężczyzny, prawdopodobnie właściciela piwnicy, w której wybuchł pożar. Według wstępnych ustaleń przyczyną mogło być zaprószenie ognia lub zwarcie instalacji elektrycznej.