Na Cmentarzu Grabiszyńskim, aż 70 procent pochówków odbywa się po kremacji. Na drugim miejscu jest nekropolia na Osobowicach. Jedyne krematorium w mieście na Kiełczowie pracuje na dwie zmiany. Dziennie odbywa się ok. 18 spopieleń zwłok. Co roku liczba się zwiększa.
Biskupi chcą, aby ciało zostało skremowane dopiero po ostatniej mszy. Ma to być forma odpowiednia dla chrześcijan. Oprócz tego urny są elementem pogańskim.
- Trzeba jakoś dostosować się do nowej sytuacji. Podejrzewam jednak, że zwiększy się liczba pochówków świeckich bez udziału księży - informuje Piotr Grzelak z zakładu pogrzebowego na Karłowicach.
Na mniejszych cmentarzach komunalnych np. przy ulicy Smętnej mszy nie odprawia się w kaplicy. Administrator nie wyobraża sobie wprowadzenia zmian.
- Zdarzają się różne sytuacje. Niektóre ciała powinny być niezwłocznie pochowane. Nie jest przyjemnie stać obok trumny z psującym się ciałem. Wątek otwarcia wieka lepiej pominę – powiedziano nam w firmie administrującej cmentarz.
Pogrzeb z zamkniętą trumną
Na nekropoliach komunalnych ok. 90 procent pochówków odbywa się w asyście księży. Zarząd Cmentarzy Komunalnych (ZCK) we Wrocławiu, czeka na reakcję odnośnie zmian. Na razie dokładnie nie wiadomo, jak zmieni się liturgia pogrzebowa
- Trudno się odnieść do tego pomysłu. Z punktu widzenia organizacyjnego wiele spraw będzie niemożliwych do realizacji - tłumaczy Zofia Kluszycka, dyrektor ZCK.
Podobnego zdania jest Dorota Jaroń z biura cmentarza na Psim Polu. Wprowadzenie zmian przez kościół spowoduje zmniejszenie ilości mszy w sali modlitewnej przy krematorium.
- Niedawno zgłosiła się do nas kobieta, której mąż zginął w wypadku. Uprzedzoną ją, że zwłoki są w złym stanie. Ciało zidentyfikował dopiero znajomy. Wdowa chciała, aby jak najszybciej szczątki skremować - tłumaczy Dorota Jaroń.
Bez radykalnych rozwiązań
List biskupów w tej sprawie ma zostać opublikowany 13 listopada. Stanisław Jóźwiak, rzecznik wrocławskiej Kurii Metropolitalnej nie zapoznał się jeszcze z dokumentem. Uspokaja jednak, że ciała wystawia się tylko podczas dużych uroczystości pogrzebowych
- Rozwiązaniem kwestii technicznych powinni zająć się duchowni i zakłady pogrzebowe. Msza w tym wypadku jest najważniejszą uroczystością. Myślę jednak, że zmiany nie wymuszą jakichś radykalnych rozwiązań - podkreśla ks. Jóźwiak.