Pertraktacje ze sponsorami nadal trwają. W szranki stanęło 5 potężnych korporacji. Wszyscy spodziewali się ujawnienia faworyta do końca września. We wtorek przed tygodniem w Londynie odbyło się spotkanie z faworytem negocjacji. Branża na razie pozostaje tajemnicą. Nic dziwnego – w przypadku przedwczesnego ujawnienia nazwy stadionu, wszelkie umowy zostaną zerwane.
Media spekulują, jakoby miał to być dostawca sprzętu z branży technologicznej. Pełnomocnik prezydenta Wrocławia ds. Euro 2012, Michał Janicki nie potwierdza, ani nie zaprzecza. - Myślę, że za około 2-3 tygodnie będziemy mogli ogłosić, kto zostanie sponsorem obiektu i jak będzie brzmiała jego oficjalna nazwa - mówi Janicki.
Nie wiadomo również na jaką kwotę opiewać będzie kontrakt. W grę wchodzi ponad 6 mln zł rocznie. - Nie mogę zdradzić warunków finansowych kontraktu. Na pewno będzie to umowa długoterminowa, na minimum 5 do 10 lat – dodaje Janicki.