Do najczęstszych interwencji strażnicy zaliczają łamanie przepisów drogowych i wyłudzanie pieniądze za tzw. „przypilnowanie samochodu”.
Jednak to w weekendowe wieczory kamery notują najciekawsze "ujęcia" takie jak spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, dewastacja mienia, próby kradzieży, bójki i bardzo czułe uściski par wychodzących z dyskotek.
Do kuriozalnych zdarzeń można zaliczyć próbę kradzieży pióra z pomnika Aleksandra Fredry czy oddawanie moczu w Sukiennicach. Zdarzyła się również kąpiel w fontannie, której beztrosko zażywało pięciu obywateli Holandii.
Jednak strażnicy wykorzystują monitoring nie tylko przy okazji chuligańskich wybryków.
- Udało nam się zauważyć starszą kobietę, która jak się okazało zagubiła swojego wnuczka. Chłopczyka odnaleziono przy pomocy monitoringu. Wielu turystów odłącza się od grupy, która później jest poszukiwana przy pomocy kamer – powiedział nam Grzegorz Muchorowski z wrocławskiej Straży Miejskiej.
Do innych sukcesów można zaliczyć udaremnienie kradzieży skutera przy ul. Kiełbaśniczej czy rozdzielenie mężczyzn i kobiet biorących udział w bójce pod jednym z lokali w Rynku.
Miejskie centrum monitoringu znajduje się w Sukiennicach, dzięki czemu strażnicy mogą niemal momentalnie zareagować, gdy coś złego dzieje się w centrum.