W maju do Akademickiego Szpitala Klinicznego przyjęto kobietę w ciąży z bliźniakami, które zostały poczęte dzięki metodzie in vitro. W wyniku komplikacji lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie. Niestety dzieci urodziły się martwe.
- W ubiegłym tygodniu ojciec dzieci zgłosił sprawę prokuraturze - powiedziała Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej we Wrocławiu. - Zawiera ono stwierdzenie, mówiące iż podczas hospitalizacji mogło dojść do nieprawidłowości, które skutkowały utratą życia przez dzieci i narażeniem życia i zdrowia ich matki. Jest to zawiadomienie ogólne, więc zostali w nim wskazani winni. Przesłuchania zaczną się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
O jakich nieprawidłowościach może być mowa? Z nieoficjalnych informacji wynika, że do śmierci bliźniąt mogło dojść wcześniej, a lekarze w skutek zaniedbania przegapili ten fakt. Istnieje również możliwość, że zmarło tylko jedno dziecko. W ten sposób miało dojść do zakażenia.
- Rzeczywiście są wątpliwości co do momentu, w którym dzieci umarły - tłumaczy rzecznik. - W związku z tym została zabezpieczona cała dokumentacja medyczna. Teraz czekamy na wyniki sekcji zwłok dzieci oraz opinię biegłego, który ma określić czy dzieci zmarły w czasie porodu czy wcześniej.
Lekarz prowadzący pacjentkę został zawieszony. Powiadomiono również Dolnośląską Izbę Lekarską.