Odrzański patrol 10 metrów od Wyspy Słodowej zauważył osoby w rzece. Miały one problem z utrzymaniem się na powierzchni. J
- Jest to miejsce szczególnie niebezpieczne - tłumaczy Kamil Rynkiewicz, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu. - Blisko znajduje się elektrownia wodna oraz jaz Pomorski. Nurt rzeki w tym miejscu jest bardzo silny.
Policjanci z Referatu Patrolowego na Wodach i Terenach Przywodnych Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji zaraz zainterweniowali, pomagając wejść kąpiącym się na łódź. Pływakami okazały się trzy kobiety. 20 - latki miały od 0,2 do 1 promila alkoholu w organizmie.
- Tłumaczyły, że wypiły po dwa piwa i z uwagi na upał postanowiły ochłodzić się w wodzie, jednak nie spodziewały się tak silnego nurtu oraz panujących w rzece wirów - dodaje rzecznik.
Ten przykład pokazuje, jak nieprzewidywalny może być nurt rzeki oraz to, jak nawet najmniejsza ilość spożytego alkoholu może przełożyć się na nasze bezpieczeństwo podczas pobytu w wodzie.
Resort zdrowia chce, aby jeszcze w tym roku zmienić ustawę o wychowaniu w trzeźwości i wprowadzić wysokie kary za pływanie kajakiem czy rowerem wodnym po alkoholu. Maksymalnie będzie można zapłacić nawet 5 tysięcy złotych. Za pływanie żaglówką czy kajakiem po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila) możemy dostać grzywnę od 20 zł do 5 tys. zł. Gdy alkomat pokaże powyżej 0,5 promila, kara będzie nie mniejsza niż 2,5 tys. złotych. Poza tym planowane jest odbieranie prawa jazdy za pływanie łodzią i innymi jednostkami.