Pink Piknik to trzecia edycja mini festiwalu bezimiennego pasażu między Ruską 46 a św. Antoniego 23. Formuła festiwalu opiera się na idei DIY i w dużej mierze kumuluje aktywności pojedynczych osób, nieformalnych grup, ngo'sów i innych organizacji. To również objaw działania powstającej społeczności pasażowej, czyli ludzi, którzy w tej przestrzeni na co dzień pracują. W tym roku zawiązali oni kolektyw podwórkowy, który poza organizacją Pink Pikniku przede wszystkim chce wziąć udział w modernizowaniu pasażu i aktywnie uczestniczyć w animowaniu tej przestrzeni.
- Naszemu kolektywowi, opartemu na wspólnocie symbolicznego terytorium, zależy na stworzeniu przestrzeni otwartej, ułatwiającej wpięcie się innym ze swoimi pomysłami i działalnościami - mówi Paweł Piotrowicz, który pracuje w pasażu. - Skupiamy się bardziej na działaniach oddolnych, niezinstytucjonalizowanych, krytycznych wobec poczynań establishmentu, takich, które można by określić sąsiedzkimi strategiami przeżycia.
Nie silimy się na blichtr, a jeśli będziemy jeść kawior to na podwórku przy piwku...
- W tym roku planujemy Pink Piknik 27-29 maja - od piątku do niedzieli - dodaje Paweł Piotrowicz. - Program nasz jest obfity, zarysuję jego podstawowe punkty. W piątek zaczynamy od streatartowych działań na otaczających pasaż murach (potrwają do niedzieli). Od 17.00 otwieramy nieoficjalnie PinkPiknik. Zaczynamy od pokazu ciuchów grupy Slogan i promocji punkowego numeru Rity Baum z koncertami Perfumowanych Chujów i Para Wino. W międzyczasie pokaz filmów z festiwalu KAN (Niskie Łąki). Sobotę rozpoczynamy od 11.00 otwarciem targowiska, czyli wymiany/sprzedaży rzeczy z odzysku. Wpinamy się tym sposobem w modny i istotny ruch przywracania i przekształcania przedmiotów rzekomo martwych w nowy obieg i nowe funkcje. Planujemy obrót i wymianę ciuchami (Ciuchciuchbabka), muzyką (CzadGiełda), jedzeniem (ekobazar Krótka Droga), ale przede wszystkim liczymy na towarzyskie interakcje. Być może odbędą się warsztaty z twórczego przerabiania przedmiotów z odzysku, wciąż szukamy ludzi, którzy mogliby się podzielić swoją wiedzą w tej dziedzinie. Uruchamiamy we współpracy z Wirem i CRK rowerownie, w której będzie można naprawić swój rower lub poddać go przeglądowi. Chcielibyśmy zapełnić i zaludnić nasze podwórko pasażowe w pełni. To też rodzaj symbolicznego otwarcia pasażu jako warsztatu dla działań niekomercyjnych, dla grup nieformalnych, czy organizacji, które chciałyby uczestniczyć w społeczne-artystycznych formach aktywności i je realizować. Będziemy starali się przygotować przyjazne podłoże administracyjne dla owych pomysłów. Dysponujemy zapleczem lokalowym i sporą grupą artystów, organizatorów, działaczy, którzy zasilają swą wiedzą i doświadczeniem nasz podwórkowy kolektyw. Będziemy próbowali stworzyć, liczymy, że z tak samo dobrym skutkiem jak w przypadku streatartu, przestrzeń pokazową designu recycligowego Dodatkowymi atrakcjami będzie kuchnia wegańska podawana od świtu do zmierzchu, a także specjalna, podwórkowa edycja kuchni społecznej, imprezy, która zazwyczaj gości w Falansterze. Każdy może się podłączyć z i bez własnych fantów. Od 18, poza podwórkowym bywaniem podziałamy literacko i zapraszamy na spotkanie literackie z Jarkiem Stawirejem, autorem Masakry profana (prowadzi Janek Pelczar), które przerodzi się w jam session Kormorany i Profany w pobliskiej kotłowni ;). Wieczorem gdzieś od 20.30 znowu koncerty, pokazy mody recyclingowej i rekreacyjne przyjemności. W niedzielę, Leniwa Niedziela - Wolny Czas, będziemy się reaktywować psycho-fizycznie przy grach planszowych, didżejskich setach, malowaniu na bruku gier zespołowych, natomiast w Wysokich Łąkach gościnie wystąpią Dźwięki z odzysku, z warsztatami muzycznymi dla dzieciaków. Zadebiutuje też może nowy mebel - stół, który postaramy się zbudować w sobotę w czasie warsztatów recyclingowych. Stół ma być wielofunkcyjny i mobilny, aby mógł występować na różnego typu akcjach w przestrzeni miejskiej...