W środę po godz. 16.00 policjanci z komisariatu wodnego otrzymali zgłoszenie od kapitana statku, który widział dwie kąpiące się w Odrze osoby w okolicach mostu Pokoju. Gdy patrol podpłynął na miejsce, okazało się, że dwóch pływaków ma wyraźne problemy z utrzymaniem się na powierzchni rzeki. Co rusz któraś z głów znikała pod wodą. Do brzegu mieli tylko kilkanaście metrów, jednak nie pokonaliby tej odległości. Dodatkowo silny nurt znosił ich na środek rzeki.
Policjanci zjawili się w ostatnim momencie, by zapobiec tragedii. Wciągnęli mężczyzn na pokład motorówki i by nie doszło do wyziębienia organizmów, okryli ich kocami termicznymi.
Okazało się, że pili 25 i 26 - latek pili alkohol. Obaj mieli około 1,5 promila w organizmie.
- Troszkę wypiliśmy i postanowiliśmy się powygłupiać - ich tłumaczenia przytacza Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu. - Nie wiedzieliśmy, że tak silny prąd, temperatura wody i alkohol spowoduje, że stracimy tak szybko siły, nie damy rady dopłynąć do brzegu i zaczniemy tonąć…
Przypominamy, że Odra nie jest strumyczkiem, lecz rzeką w której kąpiel jest zabroniona i niebezpieczna. Jej silny nurt, prądy, zawirowania, a także szlaki żaglowe nie są miejscem dla amatorów pływania.