Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Kocioł na Olimpie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
To był czerwcowy piątek 1942 roku. Miasto żyło swoim normalnym rytmem. Ale w jednej z kamienic ukrytych na wrocławskim Starym Mieście właśnie rozgrywał się dramat. Gestapo zastawiło kocioł na członków polskiego „Olimpu”.
Kocioł na Olimpie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

„Olimp” był wysoko, na czwartym piętrze nieistniejącej już kamienicy na rogu dzisiejszych ulic Sokolniczej i Zelwerowicza. Stąd wzięła się nazwa tej polskiej organizacji konspiracyjnej. Do mieszkania na ostatniej kondygnacji, w którym spotykali się jej członkowie, wdrapywano się jak na grecką górę Olimp. I tak już zostało, było to zresztą bardzo wygodne i bezpieczne, bo wystarczyło tylko powiedzieć „spotykamy się na „Olimpie” i każdy wtajemniczony wiedział o co chodzi bez konieczności podawania nazwisk czy adresu. Organizacja powstała latem 1941 roku, założyli ją Polacy, głównie z Wielkopolski i Górnego Śląska, przebywający na robotach we Wrocławiu oraz członkowie miejscowej Polonii. Miała przeprowadzać akcje sabotażowe i zbierać dane wywiadowcze dla aliantów, ale przede wszystkim wysiłek „olimpijczyków” skierowany były na pomoc dla przybywających do miasta Polaków. A pomoc była potrzebna, bo ich liczba stale rosła, szczególnie, gdy zaczęto kierować do Wrocławia transporty ludzi na przymusowe roboty. W nowym miejscu czuli się niepewni i zagubieni, nierzadko musieli się ukrywać. Trzeba im było znaleźć lokal na kryjówkę, nakarmić, a potem załatwić dokumenty i legalną pracę. Przez mieszkanie na Sokolniczej 19 przewijały się dziesiątki osób. Jakim cudem udało się ukryć ten ciągły ruch w kamienicy położonej niemal w centrum miasta? Odpowiedź jest prosta. Przykrywką była działająca na parterze budynku restauracja Gustava Martina. Wiadomo, że miejsca takie odwiedza wiele osób, więc nikogo specjalnie nie dziwiły grupki ludzi wchodzące i wychodzące z kamienicy. Do czasu, bo coraz częstsze i dotkliwsze niepowodzenia niemieckiej armii na frontach wzmogły czujność gestapo. Ponieważ „Olimp” miał powiązania z katowicką tajną organizacją wojskową ZWZ, wspólne wysiłki wywiadowcze gestapo z obu miast szybko dały efekty. Nie tylko odkryto siedzibę olimpijczyków, ale też rozpracowano cała grupę, 5 czerwca - około godziny 16 - urządzono obławę na jej członków. Równocześnie pod większe zakłady i fabryki podjechały wozy tajnej policji. Wyprowadzano i przeszukiwano wszystkich pracujących w nich Polaków. W browarze Karla Kipkego pracował Rafał Twardzik, jeden z założycieli organizacji. Znaleziono u niego wojskowe plany oraz materiały dotyczące produkcji miejscowych zakładów zbrojeniowych. Cenne informacje dla aliantów. Także inni członkowie mieli przy sobie obciążające ich materiały i dokumenty. W tym dniu aresztowano łącznie niemal 80 osób. Początkowo więzieni byli we wrocławskich zakładach karnych, a po brutalnych przesłuchaniach wywożono ich do obozów koncentracyjnych, gdzie zginęli. Polska organizacja konspiracyjna przestała istnieć. Kamienica, w której mieściło się mieszkanie Romana i Maryli Wyderkowskich – punkt spotkań członków organizacji zwane przez nich „Olimpem” - już nie istnieje. Na jej miejscu znajduje się niewielki obelisk upamiętniający tych, którzy polegli za działalność konspiracyjną. Mimo tylu krzywd doznanych we Wrocławiu, ocaleli członkowie ruchu często decydowali się zostać w mieście także po wojnie i tu organizować swoje nowe, powojenne życie.


Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocł



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl