Wielki tłok panuje nie tylko na parkingach przed hipermarketami i przed kasami. Spory ruch jest także w drogach dojazdowych do centrów handlowych. – Krew mnie zalewa, stoję już 45 minut do kasy, gdyby nie godzina, którą spędziłem na zapełnieniu koszyka rzuciłbym wszystko i pojechał do domu – mówi pan Maciej, którego na przedświąteczne zakupy do centrum Handlowego Korona wysłała dziś żona. To przedostatnia z trzech kolejek, które musiał pokonać dziś pan Maciej. Pierwszą był korek przy wjeździe na parking i znalezienie miejsca parkingowego, drugą sznur klientów z pełnymi wózkami stojących w kolejce do kasy. Trzeci zator czekał na człowieka przy wyjeździe z centrum.
Korki tworzą się dziś także na Karkonoskiej w obie strony, kilka cykli świetlnych trzeba także spędzić na ul. Legnickiej, aby dostać się do Magnolii.