Mszę odprawił kardynał Henryk Gulbinowicz. Była to msza żałobna, więc ubrano fioletowe szaty liturgiczne. Zamiast kazania przeczytano list episkopatu pod tytułem "Niech katastrofa umocni więzi w naszej ojczyźnie". Padło m.in. zdanie: "Niech refleksja stanie się początkiem nawrócenia. Nie oczerniajmy się". Na koniec mszy zaśpiewano "Boże coś Polskę".
Na mszy obecni byli wojewoda dolnośląski Aleksander Marek Skorupa, marszałek województwa dolnośląskiego Rafał Jurkowlaniec. Stronę PiS reprezentował Dawid Jackiewicz. - Nie pojechałem do Warszawy, gdyż również we Wrocławiu dużo się dzieje - powiedział. - Uroczystości nie mogły odbyć się bez udziału kogoś od nas. Sześć autokarów pojechało do stolicy. Inni podróżować będą pociągami i samochodami. Szacuje się, że z Wrocławia pojechało ponad 300 osób.
Następnie wojewoda udał się na cmentarz przy ul. Bardzkiej, gdzie znajduje się grób Aleksandry Natalii - Świat i złożył wieniec od siebie, premiera i prezydenta Polski. Hołd oddali również radni sejmiku.