Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Madej z Milą uratowali punkt

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Śląsk Wrocław zremisował z Widzewem Łódź 2:2. Gola wyrównującego strzelił Sebastian Mila w 95 minucie z rzut karnego. „Jedenastkę” wywalczył rezerwowy Łukasz Madej, który wcześniej zdobył pierwszego gola dla gospodarzy.

Remis z Widzewem to czternasty mecz bez porażki Śląska pod wodzą Oresta Lenczyka. Choć jeszcze 5 minut przed końcem spotkania wydawało się, że passa zostanie przerwana, bowiem wrocławianie przegrywali 0:2. Wtedy jednak gola kontaktowego dla gospodarzy zdobył rezerwowy Łukasz Madej. Wrocławianie atakowali do końca i ich starania zostały nagrodzone. Madej został powalony w polu karnym przez Wojciecha Szymanka, a sędzia nie wahał się ani chwili ze wskazaniem na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem okazał się Sebastian Mila.

Jeden punkt wywalczony w tak dramatycznych okolicznościach z pewnością cieszy. Co ciekawe, gdyby wrocławianie wygrali, to przynajmniej do jutra, do meczu Jagielloni, wskoczyliby na 2. miejsce w tabeli.

Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że Widzew nie była gorszą drużyną, a nawet minimalnie lepszą. Co prawda w pierwszej połowie to Śląsk nadawał ton wydarzeniom na boisku, to jednak niewiele z tego wynikało. Widzew mądrze się bronił, a wrocławianie średnio sobie radzili z konstruowaniem akcji w ataku pozycyjnym.

Druga odsłona należała do gości, którzy od początku śmielej zaatakowali. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 55 min. do dośrodkowania Dudu najwyżej wyskoczy Sebastian Madera, który przy biernej postawie defensorów strzałem głową pokonał Mariana Kelemena. Po stracie gola wrocławianie chcieli, ale nie bardzo potrafili, odpowiedzieć groźną akcją. A Widzew groźnie kontratakował. W 61 min. Darvydas Sernas potężnie strzelił, ale piłka trafia w poprzeczkę. Mniej szczęścia gospodarze mieli w 73 min. gdy Nika Dzalamidze wykiwał obrońców Śląska i strzelił drugiego gola dla Widzewa. Wydawało się wtedy , że jest po meczu. Zwłaszcza że wrocławianie wcale nie grali porywająco. Na szczęście determinacji wystarczyło na strzelenie dwóch goli.


as, fot. slaskwroclaw.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl