- Szedłem w stronę wyspy Słodowej od ul. Dubois i gdy tylko postawiłem stopę na moście od razu poczułem niesamowity smród - napisał do nas zdesperowany czytelnik. - Jak mogę tam chodzić z moją dwuletnią córką na spacery, skoro nie możemy nawet pobawić się piłką na trawie. Nie mam bowiem pewności czy nie wpadnie ona w ekskrementy jednego czy drugiego piwosza, którzy korzystając z pięknej pogody, spędzają tam czas. To skandal, że wyspa w centrum miasta, która miała być jednym ze sztandarowych miejsc spacerowych, zamieniła się w wielką kloakę.
- Bawiąc się w brudnym piasku jesteśmy narażeni na zakażenie wszystkim, co się tam znajduje - mówi pracownik działu higieny dzieci i młodzieży przy wrocławskim Sanepidzie. - Mowa więc o szeroko pojętych chorobach brudnych rąk, tj. salmonella, wirusowe zapalenie wątroby typu A, czyli tzw. żółtaczka pokarmowa o następujących objawach: gorączka, zażółcenie spojówek i skóry, biegunka, torsje, bóle brzucha, dur brzuszny, który charakteryzuje gorączka, krańcowe wyczerpanie, bóle brzucha i różowa wysypka. Dodatkowo w takich miejscach czyhają na nas glisty, owsiki i tasiemce.
Przenośne toalety stanęły na wyspie Słodowej w zeszłym roku. jednak na okres zimy zniknęły. Czy znowu się pojawią?
- Mieliśmy je w planach - odpowiada kierownik Zarządu Zieleni Miejskiej. - Jednak z powodu przesunięć finansowych na razie musimy się wstrzymać z postawieniem toalet na wyspie Słodowej. Pod koniec przyszłego tygodnia sytuacja powinna się wyjaśnić.
Straż miejska ostrzega - za załatwianie swoich potrzeb w parku czy na wyspie, traktowane jako zanieczyszczanie miejsca publicznego, grozi kara do 500 zł mandatu.