Wczoraj po godzinie 17 dyżurny oławskiej policji otrzymał zgłoszenie od straży pożarnej o motolotniarzu, który w miejscowości Ścinawa Polska spadł do Odry.
Na miejscu pojawiła się policja i pogotowie ratunkowe. 49 - letni motolotniarz, mieszkaniec Oławy, po nieudanej próbie reanimacji na brzegu rzeki zmarł.
- Jeden ze świadków twierdzi, że silnik motolotni po prostu w pewnym momencie zgasł, ale dokładne przyczyny będą ustalane przez Państwową Komisję Wypadków Lotniczych, której przedstawiciele jadą do nas z Warszawy. Na razie sprawę prowadzi oławska policja pod nadzorem prokuratury - powiedziała nadkom. Alicja Jędo, rzeczniczka prasowa KPP Oława.