Wydział farmacji liczy 1200 studentów.
- Nasze budynki znajdują się w pobliżu tamki przy ul. Szewskiej i Grodzkiej. Laboratoria są niewielkie, trudno montuje się w nich wyciągi i aparaturę badawczą. Na wydziale jest mało sal dydaktycznych, dlatego studenci często mają okienka – wylicza prof. Kazimierz Gąsiorowski, dziekan Wydziału Farmacji AM we Wrocławiu.
Przeprowadzka do nowego gmachu przy ulicy Borowskiej rozpocznie się w październiku. Będą tam m.in. nowoczesne laboratoria badań nad lekami, potężna biblioteka oraz kilkadziesiąt sal konferencyjnych. Oprócz tego ruszy oddział dla zdrowych ochotników, którzy na sobie będą testować medykamenty nowej generacji.
- To końcowe testy, które stosuje się po przeprowadzeniu wszystkich badań fizycznych i chemicznych nad komórkami. Badania pierwszej fazy są koniecznością – dodaje profesor.
Aby nie dochodziło do pożarów cały budynek będzie naszpikowanymi elektroniką i systemami bezpieczeństwa. W obiekcie nie będzie żadnych magazynów, gdzie składowane będą niebezpieczne preparaty.
Budowa kosztowała 197 mln zł z czego sto milionów pochodzi z unii. Po zakończeniu prac wydział będzie najnowocześniejszy w Polsce.
Z obiektem graniczyć będzie nowoczesne lądowisko dla helikopterów.
- Powstaje ono na górce w pobliżu oddziału ratunkowego i centrum urazowego. Obecnie teren wyrównują spychacze. Mamy nadzieję, że jego budowa zakończy się w tym roku – tłumaczy Arkadiusz Forster, rzecznik wrocławskiej Akademii Medycznej.
Inne lądowisko znajduje się ok. 500 metrów dalej w Specjalistycznym Szpitalu Wojskowym przy ulicy Weigla.
Ich bliskość ma nie kolidować ze sobą.