Ludzka natura lubi drogi na skróty. Dlatego we Wrocławiu są miejsca, gdzie pomimo ocieplenia wcale nie rośnie trawa.
Przykłady takich miejsc bez trudu można znaleźć np. przy ulicy Legnickiej. Tam osoby zmierzające z przystanków komunikacji miejskiej w kierunku Magnolii, zamiast w myśl hasła "Chroń zieleń" iść grzecznie chodnikiem, depczą trawę "na skos". Niestety Zakład Zieleni Miejskiej we Wrocławiu nie jest pewien, czyj jest ten teren.
- Nawet, gdybyśmy go ogrodzili, ludzie i tak pójdą na skróty. Można posadzić jakieś krzaki, ale zazwyczaj nie ma na to rady, która przyniosłaby długotrwałe efekty - powiedział Mieczysław Popławski, dyrektor ZZL.
- Bzdury. Ci, co planują rozmieszczenie wysepek i zieleńców powinni uwzględniać możliwe skróty i robić tam ścieżkę - mówi Jacek, wrocławianin.