Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Ratowali nurków pod lodem

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
„Cisza!” – komenda wydana zdecydowanym głosem przez kierownika nurkowania kompletnie sparaliżowała ruch w na tafli lodu. Sygnał alarmowy zostaje natychmiast przekazany na inne stanowiska nurkowania...
Ratowali nurków pod lodem
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ratowali nurków pod lodem
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ratowali nurków pod lodem
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ratowali nurków pod lodem
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Zgodnie z planem zasadniczych przedsięwzięć szkoleniowych Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu na rok 2011, na bazie Ośrodka Szkolno – Treningowego Nurków Wojsk Lądowych, grupa czternastu nurków z jedno-stek inżynieryjnych WL wzięła udział w „Kursie doskonalącym nurków w zakresie techniki nurkowania pod lodem”.

Godzina 11.20

Kierownik nurkowania, opierając się na wskazaniach sygnalisty, pokazuje szkolonym, oraz ekipie zabezpieczającej prawdopodobny obszar, na którym doszło do utraty łączności z nurkami. Nie ma czasu na szukanie winnych. W tej chwili liczy się tylko jedno – pod lodem, bez liny sygnałowej zostali nurkowie. Zaistniała sytuacja jest wręcz nieprawdopodobna: nurkowie są na stałe zespoleni z liną asekuracyjną, lina jest sprawdzona, nurkowie mają kompasy i doskonale znają batymetrię zbiornika. Przejrzystość wody przekracza 5 metrów, a jednak przez 3 minuty nie wracają do przerębli – nie wiadomo dlaczego.

Nurek na powierzchnię lodu powinien wrócić w tym samym miejscu gdzie rozpoczął nurkowanie. Umożliwia mu to, w zależności od rodzaju wykorzystanego sprzętu: wiązka zasilająca lub lina asekuracyjna, okręgi wykonane na powierzchni lodu, umiejętność posługiwania się kompasem, praca kołowrotkiem oraz inne umiejętności, których wykorzystanie doskonalono w czasie kursu. Jednak samoratownictwo jest ostatecznością. Zanim nurek rozpocznie procedurę samoratowania musi być pewien, że wszystkie metody ratowania i odnajdywania nurka z powierzchni lodu zostały wykorzystane. W takich sytuacjach liczy się już tylko wiedza, praktyka i opanowanie.

Godzina 11.25

Kursanci rozstawieni na wskazanym przez kierownika nurkowania obszarze, nasłuchują odgłosów stukania nożami zagubionych nurków o lód. Jednocześnie pod taflę lodu wsuwa się para nurków asekuracyjnych na linie o długości dwukrotnie dłuższej od liny sygnalizacyjnej pierwszej pary. Ratownicy są doświadczeni. Wiedzą że liczy się czas. Wiedzą też, że u góry trwa akcja ratownicza z powierzchni. Muszą działać szybko i bez kontaktu z lodem. Ewentualne szorowanie zaworami o lód mogłoby rozproszyć nasłuchujących na powierzchni kolegów.

Godzina 11.28

Po kilku minutach jeden ze szkolonych unosi rękę, sygnalizuje

„JEST NUREK!” i wskazuje miejsce w którym wyraźnie słychać stukanie. Kursanci, na komendę kierownika nurkowania, rozpoczynają wykonywanie otworu w lodzie

o wymiarach umożliwiających wydobycie nurków. W tej samej chwili sygnalista informuje kierownika, o sygnale od nurków asekuracyjnych o odnalezieniu poszukiwanych. Kierownik nurkowania wie, że wyciągać nurków można dopiero po drugim sygnale, kiedy poszukiwani są pewnie połączeni z ratownikami. Kolejny sygnał zostaje odebrany po 15 sekundach, a po kolejnych 15 cała czwórka wynurza się w głównej przerębli. Po niespełna 10 minutach akcja zostaje zakończona powodzeniem.

Ta wielokrotnie ćwiczona procedura daje możliwość skutecznego ratowania nurków w sytuacjach zagubienia pod lodem. Jednak poza wiedzą, zgraniem zespołu i znajomością procedur bardzo ważną rolę odgrywa sprzęt. 10 minut dla ratowanego to wieczność. W wyniku jednej z najczęstszych awarii sprzętu pod lodem – zamarznięcia automatu oddechowego – źle przygotowany nurek może być pozbawiony czynnika oddechowego nawet w minutę. Nurek wykonujący zadania pod lodem musi mieć świadomość, że ma dwa niezależne źródła zasilania w czynnik oddechowy oraz dwa automaty oddechowe spełniające wymagania dotyczące pracy w niskich temperaturach. Obecnie wymagania te spełnia sprzęt „NURPAK 03” oraz sprzęt przewodowy DP1. Główny, wynikający z nazwy kursu, cel został osiągnięty. Kurs z wynikiem pozytywnym ukończyli wszyscy uczestnicy.


opr. MG



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl