Kraj podzielił się na kochających Walentynki, mających do nic zupełnie obojętny stosunek oraz zagorzałych przeciwników.
Zacznijmy od tych ostatnich.
Precz z Walentynkami.
Dzień Świętego Walentego obchodzony jest w Polsce od lat 90-tych ubiegłego wieku. Przybył do nas wraz z fast foodami, hipermarketami i "plastikowym" trybem życia. Ma się nijak do naszych tradycji i nie powinniśmy fascynować się wszystkim co anglosaskie, a dokładniej: amerykańskie. Ciekawe kiedy zaczniemy kroić indyka na święto dziękczynienia?
W naszej kulturze nie ma miejsca na tak błahe, jednodniowe uniesienia. Kochamy na całego, walczymy do upadłego!
Obojętni
Jak ktoś musi, niech obchodzi. Ale po co tak epatować. Przecież jeżeli się kocha to cały czas i swoje uczucie trzeba okazywać na każdym kroku, każdym czynem i każdą chwilą. Raz do roku czekoladki i pluszowe serce to za mało, ale zawsze coś.
Poza tym mamy przecież polskie Walentynki, czyli Noc Kupały (Noc Świętojańską) przypadająca podczas letniego przesilenia. Wtedy przypada najkrótsza noc w roku, wtedy się kochajmy, jak już możemy tylko raz w roku.
Entuzjaści
Kochamy zawsze, ale skoro górnicy, policjanci, lotnicy, lekarze czy chorzy mają swoje święto, to dlaczego nie mieliby go mieć zakochani? Każdy powód do okazywania miłości jest dobry. Poza tym Święty Walenty, to święty katolicki. Słynął z tego, że udzielał ślubu zakochanym.
A jak jest naprawdę?
To nie Amerykanie, Anglicy, Francuzi czy Niemcy. Nawet nie św. Walenty, który zmarł w 269 roku naszej ery są prekursorami święta miłości. Jeszcze w starożytnym Rzymie, mniej więcej o tej porze roku obchodzono pewien rytuał, podczas którego kawalerowie losowali wybranki serca w specjalnej urnie. Patronował temu grecki bóg Eros oraz rzymski Kupidyn (syn Wenus i Marsa).
Jednak faktem jest, że Walentynki W XVIII wieku rozsławił Brytyjczyk sir Walter Scott. Zauważył on, że właśnie 14 lutego na Wyspach Brytyjskich ptaki zaczynają łączyć się pary.
Zatem kochajmy się dziś, jutro, pojutrze. Jak kto chce.
Kilka praktycznych porad dla entuzjastów
Najtańsza róża w kwiaciarni: 3 zł.
Najdroższa, niemal metrowej długości - 20 zł
Wiklinowy kosz 50 róż z dostawą ok. 400 zł
Bukiet 15 róż o dł. 35 cm w hipermarkecie 9,85 zł
Mały bukiet z dostawą ok. 70 zł
Krokus w doniczce 3,99 zł
Truskawki świeże 1 kg 9,96 zł
Bombonierka w kształcie serca rafaello 14,95 zł.
pluszowe serce z muzyką 11,99 zł