Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Polski zajazd

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Ponad 100 lat temu wśród właścicieli wrocławskich zajazdów i gospód dużą grupę stanowili Polacy. Nazwami swoich lokali często podkreślali swą polskość, co nierzadko przyciągało polską klientelę. Jednak wśród wielu takich miejsc jedna gospoda była szczególnie popularna.
Polski zajazd
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Zajazd „Pod Złotym Berłem” przy dzisiejszej ulicy Kuźniczej 22 należał w dziewiętnastym wieku do najstarszych i najgłośniejszych lokali gastronomicznych w mieście, chętnie odwiedzanych przez przyjezdnych Polaków jak i rodowitych wrocławian. Zresztą całą ulicę Kuźniczą można było nazwać „polską”, bo poza gospodą „Pod Złotym Berłem” znajdowały się tu też inne przybytki o swojsko brzmiących nazwach: „Pod czerwonym Polakiem”, „Pod Miastem Warszawą” czy „Pod Dwoma Polakami”. Jednak to gospoda z berłem w nazwie nie miała sobie równych. Wrocławianie mieli dużo czasu żeby ją polubić, bo powstała w 1507 roku i od tamtej pory cieszyła się niesłabnącą popularnością. Być może była to zasługa mocnego i aromatycznego piwa. Podobno nawet umierających stawiało ono na nogi. Legenda głosi, że leżący już na łożu śmierci baron Carl von Stein, odpowiedzialny za zniesienie pańszczyzny w Niemczech, wyzdrowiał po wypiciu serwowanego w gospodzie trunku. Ale najwierniejszą klientelę lokalu stanowili przebywający we Wrocławiu Polacy. Czuli się tu jak u siebie, może dlatego, że już w progu witał ich polski napis umieszczony w godle nad wejściem: „ Wjazdny Dom Pod Złotym Berłem”. Gościł w nim nawet sam autor hymnu narodowego, Józef Wybicki. Mieszkał tu z synami niemal dwa lata zajmując pokoje na poddaszu kamienicy. Także wirtuoz skrzypiec, Karol Lipiński lubił atmosferę gospody „Pod Złotym Berłem”. Zawsze, gdy koncertował we Wrocławiu zatrzymywał się w zajeździe przy Kuźniczej. Tu też można było kupić bilety na jego koncerty, zdarzało się nawet, że raczył bywalców gospody swoją muzyką. Być może był też zajazd natchnieniem dla pewnego literata. W październiku 1809 roku zatrzymał się w nim pisarz, Fryderyk Skarbek. Chyba i jego ujął klimat lokalu, bo podobne miejsce pojawia się w jego prozie. Bohaterowie książki Skarbka, „Podróż bez celu” zatrzymują się na nocleg w pewnej wrocławskiej gospodzie. Choć jej nazwa nie została prze autora podana, dużo wskazuje na to, że był to właśnie zajazd „Pod Złotym Berłem”. W czasie oblężenia miasta dom uległ zniszczeniu, jednak parter wraz z ozdobionym polskim napisem godłem ocalał. Widać je jeszcze na powojennych fotografiach. Ale nikt nie wie, co się stało z godłem później ani nawet, kiedy dokładnie znikło z ocalałych fragmentów domu. Czy zostało skute czy może ukradzione? Teraz na miejscu dawnej gospody „Pod Złotym Berłem” stoi budynek Filologii Angielskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. I zapewne niewiele osób wie, że kiedyś w tym miejscu mieściła się słynna wrocławska gospoda.


Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocł



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl