Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Filmowe bombardowanie Odry

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Podczas kręcenia filmu „Kobieta na wojnie” wrocławianin Marek Łukowski wysadzał na Odrze ładunki imitujące bombardowanie nabrzeża w Brukseli.
Filmowe bombardowanie Odry
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Filmowe bombardowanie Odry
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Filmowe bombardowanie Odry
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Filmowe bombardowanie Odry
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Akcja wojennego thrillera w reżyserii Edwarda Bennetta rozgrywa się w okupowanej przez Niemców Belgii. Główna bohaterka (Martha Plimpton) z narażeniem życia działa w ruchu oporu.

We Wrocławiu ujęcia kręcono m.in. przy ulicy Mierniczej i w okolicach Akademii Sztuk Pięknych. Na Odrze w pobliżu Muzeum Narodowego filmowano scenę bombardowania.

Wysadzanie ładunków pod wodą wymaga sporo pracy, obliczeń i prób. Imitowanie bombardowania odbywa się za pomocą silnych wojskowych materiałów wybuchowych.

Nakręcenia sceny odmówili pirotechnicy z Łodzi, którzy obawiali się wypadku. Sprowadzenie speców z Anglii było kosztowne i reżyser zastanawiał się, co dalej.

- Znałem się na tym, bo przez wiele lat wykładałem minerstwo w Wyższej Szkole Wojsk Inżynieryjnych we Wrocławiu. Ostatecznie filmowcy zaproponowali mi współpracę – opowiada Marek Łukowski, obecnie szef firmy zajmującej się wyburzaniem bunkra przy Dworcu Głównym.

Aby odpalić kilkanaście kilogramów trotylu na Odrze ekipa w ekspresowym tempie musiała zdobyć zezwolenia z melioracji wodnych, urzędu rybołówstwa i od konserwatora zabytków. Kiedy wszystko załatwiono na poligonie wodnym w rejonie Osobowic przeprowadzono próby.

- Efekt miał przypominać prawdziwe bombardowanie. Podczas wybuchu olbrzymie słupy wody miały się wznieść na kilkanaście metrów w górę. Ładunki były zanurzone na głębokość ok. 2 metrów. Każdy był zaopatrzony w pływak, kotwicę i linki. Pracy było sporo, a czasu bardzo mało – opowiada były saper.

Podczas kręcenia przeprowadzono dwie serie wybuchów. Ładunki odpalano z nabrzeża w pobliżu mostku przy zatoczce gondoli. Scena, którą przygotowywano kilka dni w filmie trwa zaledwie parę sekund.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl