- Chciałbym podkreślić, że strona UEFA.com to jedyne źródło do zakupu biletów. Oferty pojawiające się na innych stronach internetowych są nielegalne - mówi dyrektor operacyjny UEFA EURO 2012 Martin Kallen. Menedżer ds. biletów w UEFA Rainer Berak dodaje: - Staramy się monitorować takie strony i w miarę możliwości podejmować przeciwko nim działania, aby ograniczyć czarny rynek.
Sprzedaż biletów na EURO 2012 odbędzie się wyłącznie poprzez UEFA.com. Rozpocznie się 1 marca i potrwa do północy 31 marca. Każda z osób aplikujących ma takie same szanse na kupno biletu, niezależnie od tego, kiedy złoży zamówienie.
Z pewnością liczba zgłoszeń będzie większa niż liczba miejsc na stadionie. W przeszłości zapotrzebowanie na bilety było większe kilkunastokrotnie. Dlatego po zamknięciu okresu aplikacyjnego odbędzie się losowanie. Osoby aplikujące otrzymają informację o przydziale biletu poprzez swoje konto. - Osoby, które nabędą bilety, otrzymają je fizycznie prawdopodobnie w kwietniu 2012 roku pocztą - mówi Rainer Berak. - Chcemy zminimalizować ryzyko zagubienia biletów, zredukować działalność czarnorynkową i uniknąć fałszerstw.
- Po losowaniu grup finałowych UEFA EURO 2012 w grudniu dostępna będzie jeszcze pewna pula biletów dla federacji, których drużyny grają w danym meczu - wyjaśnia dyrektor turnieju w Polsce Adam Olkowicz. - PZPN na pewno udostępni część tej puli do sprzedaży otwartej, ale szczegółowe decyzje zapadną w późniejszym czasie. Na razie najłatwiejsza droga do zdobycia biletów to rejestracja i złożenie zamówienia poprzez stronę UEFA.com do końca marca.
UEFA postanowiła też pomóc mieszkańcom Miast-Gospodarzy, rezerwując specjalnie dla nich po 2000 biletów na każdy mecz.
Przypomnijmy, że we Wrocławiu rozegrane zostaną trzy mecze mistrzostw. Na stadionie przy al. Śląskiej drużyny zagrają już w dniu otwarcia mistrzostw (8 czerwca 2012), następnie 12 czerwca, a 16 czerwca swój ostatni mecz grupowy zagra u nas reprezentacja Polski.
Jednym z kibiców, który będzie się starał o wejściówkę jest Adam Symber. Był on już na mundialu w Niemczech w 2006 roku. Mógł z bliska oglądać zwycięstwo reprezentacji Polski z Kostaryką (2:1). - Wtedy również najpierw trzeba było się zapisać na portalu. Początkowo nie zostałem wylosowany na żaden mecz. Podczas rejestracji zaznaczyłem opcję, że jestem również zainteresowany biletem o tzw. ograniczonej widoczności. Gdy już wydawało się, że nie jadę na mundial, otrzymałem telefon z pytaniem czy wciąż jestem zainteresowany biletem. Zostałem wylosowany w dodatkowej turze na mecz Polska – Kostaryka – wspomina kibic z Wrocławia.
Okazało się, że „ograniczona” widoczność nie była wcale taka ograniczona. - Siedziałem w pierwszym rzędzie za polskimi dziennikarzami. Więc oprócz niezłego widoku na boisku, maiłem również podgląd na monitory z trybuny prasowej – dodaje Adam Symber. - Dlatego wszystkim, którzy nie zostaną wylosowani w pierwszej turze radze, żeby wierzyli do końca.