Wyprzedaże to dobra wiadomość zarówno dla oszczędnych skner, jak i dla zakupoholików. Nadszedł czas, kiedy bez skrupułów zanurkować można między sklepowe półki. Większość towarów jest bowiem dostępna w rozsądnych cenach, więc portfelowi nie grozi drastyczne schudnięcie. Możliwe też, że uda się uniknąć wyrzutów sumienia spowodowanych wypchaną nowymi nabytkami garderobą.
Kto pierwszy, ten lepszy
O ile przez większą część roku uważać trzeba na wysokie ceny nowych kolekcji, o tyle wyprzedaże są okazją, by robić zakupy bez zahamowań. Jedyne, co może stanowić przeszkodę to słaby refleks – wyprzedaże nie trwają wiecznie, a pod koniec sezonu okazać się może, że upatrzone wcześniej buty będą czekać, owszem, ale w rozmiarze odpowiednim dla stopy Yeti lub stópki krasnoludka. Podobne zaskoczenie towarzyszyć może wizycie w butiku z odzieżą, gdzie końcówki wyprzedaży oznaczają szeroki wybór namiotów zamiast sukienek, ewentualnie ultramałych ubranek, w które przyodziać można co najwyżej lalkę. Polowanie na rozmiary to standardowy element każdej wyprzedaży, dlatego im wcześniej wybierzemy się po „eskę” czy „emkę”, tym większa szansa, że ze sklepu wyjdziemy zadowoleni.
Szał promocji
W wir zakupów najlepiej udać się do centrum handlowego, gdzie w jednym miejscu zlokalizowana jest cała gama sklepów z interesującymi nas produktami. To spora oszczędność czasu, a w trakcie wyprzedaży również portfela, bo sklepy, chcąc przyciągnąć klientów, prześcigają się w promocjach.
W Koronie zimowa wyprzedaż trwa już od grudnia i nadal jest w czym wybierać. Na 55 tys. m kw. wrocławskiej Korony znajduje się aż 61 sklepów. Obniżki cen nawet do 70% obowiązują m.in. w Orsay’u, o połowę tańsze obuwie dostępne jest w CCC, a Go Sport wyprzedaje odzież sportową i buty. Natomiast w salonie Apart dostać można tańszą biżuterię, w tym zegarki – mówi Izabela Turkiewicz, dyrektor C.H. Korona. Sporo promocji oferuje również Restaurama – dodaje.
Atrakcyjne ceny dotyczą zwykle kolekcji jesienno-zimowej, ale takie towary jak biżuteria czy odzież karnawałowa pozbawione są znamion sezonowości, więc nie ma obaw, że nagłe nadejście wiosny uniemożliwi noszenie zegarka czy eleganckiej sukienki. Przecenom w butikach towarzyszą promocje w restauracjach, więc przy okazji wyprzedaży można również taniej zjeść.
Wniosek jest taki, że wyprzedaże to najbardziej ludzkie oblicze komercji. Towary nareszcie mają odpowiednią wartość, każdy znajduje coś dla siebie i wszyscy są zadowoleni – sprzedawca, bo na przecenionym towarze też zarabia i klient, bo odczuwa satysfakcję z zakupów w rozsądnej cenie.
