Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Anioł w MPK!

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Rozmowa z Henrykiem Bobowskim, motorniczym z zajezdni VI, od pewnego czasu nazywanym „Aniołem” i rozpoznawalnym w naszym mieście dzięki pani Krystynie, która wysłała do wrocławskiego MPK list z podziękowaniami.
Anioł w MPK!
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Głośno o panu się zrobiło po tym, jak jedna z pasażerek zachwycona pana zachowaniem wysłała list z podziękowaniami do firmy i mediów. Nazwała pana Aniołem...

(śmiech) To było bardzo miłe i szczerze przyznam, że w swojej codziennej pracy nigdy nie liczę na pochwały. Tym bardziej byłem zaskoczony tym listem. Prowadząc tramwaj, staram się rozumieć pasażerów i ich potrzeby, być po prostu miłym i z uśmiechem podchodzić do życia. Tak naprawdę to wszystko.

Okazuje się, że dla naszych pasażerów to jednak bardzo dużo. Ma pan jakiś specjalny sposób np. na rozładowanie ich stresu związany z poruszaniem się po zatłoczonych ulicach Wrocławia?

Nastroje pasażerów determinuje najczęściej nasza punktualność, na która pracuje cała załoga z zajezdni VI. To, że pasażerowie wysiadają ode mnie uśmiechnięci, to zasługa ich wszystkich. Ja natomiast staram się jeździć płynnie, zawsze przywitać i pożegnać pasażera. Jeśli ktoś biegnie do tramwaju, zdecydowanie staram się zaczekać, o ile to możliwe. Proste sprawy takie, jak uśmiech i serdeczność, naprawdę wiele znaczą dla innych. W czasie sytuacji wyjątkowych, np. awarii staram się być uprzejmy, ale konkretny, aby ludzie czuli, że wiem, co robię, że znam się na tym i że to ja tutaj jestem kapitanem. To nie daje powodów do dyskusji, które są często punktem zapalnym.

Jak długo pracuje pan w MPK i zdarzały się już panu wcześniej wyrazy sympatii od pasażerów?

Pracuję łącznie 26 lat na różnych stanowiskach, m.in. w centrali ruchu i w komisji wypadkowej, ale najlepiej czuję się, prowadząc tramwaj. I to właśnie w tramwaju najczęściej zdarzają się sympatyczne przypadki. Kiedyś jeden z pasażerów pomagał mi w zimie przerobić zwrotnicę. Kiedy jechał kolejnym razem, opowiadał, jak był tym wtedy podekscytowany. Jego cała rodzina żyła tą historią jeszcze kilka dni (śmiech).

Dziękuję za rozmowę.


MG



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl