To była jedenasta edycja imprezy. W zeszłym roku pojawiło się na niej około dwóch tys. maturzystów. Już teraz wiadomo, ze rekord zostanie w tym roku pobity.
- Zaczynamy od lewej nogi - powiedział wodzirej, by zdyscyplinować około 2,5 tys. maturzystów.
- Zatańczę z Weroniką i jej koleżanką - powiedział prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz podczas przygotowań do poloneza na rynku. - Zostało 100 dni do matury, na której życzę Wam połamania piór, a teraz bawmy się.
- Pomoże, nie pomoże, ale nie zaszkodzi - na pytanie czy wierzą w moc poloneza na Rynku odpowiadali maturzyści. A dziewczyny zapewniały, że do szczęścia dodadzą jeszcze czerwone podwiązki na studniówkę.
Koło południa obok pomnika Fredry trudno było się przecisnąć. Niemal wszystkie wrocławskie szkoły ponadgimnazjalne maiły tam swoich przedstawicieli. Niektórzy przebrani byli w stroje szlacheckie, inni - za rycerzy, a jeszcze inni - za robotników budowlanych. Nie brakowało również transparentów czy czerwonych baloników w kształcie serduszek, które stanowiły wyróżnienie spośród tłumu.
Na początku orkiestra policyjna zagrała poloneza AS - dur Chopina, potem słychać było m.in. utwór z filmu "Pan Tadeusz" i to ta wersja wzbudziła najwięcej entuzjazmu wśród młodzieży.
Obejście całego rynku zajęło tańczącym 45 minut. Następnie zgodnie z tradycją zrobiono zdjęcie z budynku kamienicy. Chętni mogli odebrać dyplomy zaświadczające ich uczestnictwo w tym niezwykłym wydarzeniu.