Sprawa wyszła na jaw pod koniec grudnia 2010 roku na wrocławskich Krzykach. Sprawca ze innym pracownikiem ochrony konwojował pieniądze do wrzutni jednego z banków. Z kwoty uszczknął sobie 160 tys zł dla siebie.
- W trakcie przeszukania mieszkania zatrzymanego policjanci z wydziału kryminalnego zabezpieczyli znaczną część przywłaszczonej wartości, częściowo w innej walucie, gdyż podejrzany w międzyczasie wymienił złotówki na euro - powiedział Kamil Rynkiewicz, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu. - Okazało się, że gotówka ukryta została w słoiku w wiadrze, które zostało zalane betonem. Całość została dodatkowo zamaskowana pod koksem.
Ponadto w mieszkaniu znaleziono również karty do otwierania wrzutni bankowych oraz worki jutowe i bezpieczne koperty do przewożenia pieniędzy.
Obecnie postępowanie w tej sprawie prowadzi Wydział Dochodzeniowo - Śledczy Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Za przestępstwo przywłaszczenia mienia grozi kara do 5 lat więzienia.