Na wrocławskich ulicach żyje obecnie kilkanaście tysięcy bezdomnych zwierząt, głównie kotów, które niestety nie miały tego szczęścia, aby żyć w bezpiecznym i kochającym je domu, przy swoim troskliwym człowieku. Często są to koty niegdyś domowe, których dom nie był ani dobry, ani je kochający i które nagle znalazły się na ulicy. Przerażone, głodne, niejednokrotnie stare i schorowane potrzebują ludzkiej pomocy.
Koty uliczne nie potrafią zwrócić uwagę na swoją niedolę. Nieraz bite, kopane przemykają gdzieś w piwnicach, bramach, na działkach. Nawet kiedy umierają – umierają w ciszy i tak rzadko ze starości... A tak pięknie potrafią żyć – kocice to troskliwe matki, broniące do ostatniego tchu swoje kocięta, zdrowe koty opiekujące się kalekimi współtowarzyszami, dorosłe koty uczące młode jak przetrwać... I kiedy człowiek okaże im choć odrobinę dobroci – przywiązują się do niego z całych sił swoich bezdomnych, kocich serc.
Koty te żyją wyłącznie dzięki opiece prywatnych osób. Najczęściej są to osoby niezamożne, które dzielą się z nimi dosłownie każdym okruchem jedzenia i przeznaczają na pomoc dla nich wszelkie posiadane środki. Często opiekują się kilkunastoma, a zdarza się, że i kilkudziesięcioma kotami. W ich też imieniu Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami organizuje zimową akcję pomocy dla ich podopiecznych. Potrzebny jest każdy rodzaj pomocy – w postaci karmy, koców, pieniędzy na leczenie. Corocznie wrocławianie, okazując swoje wielkie serca, wspierają schronisko dla zwierząt. Przebywa tam obecnie ok. 160 kotów, utrzymywanych z dotacji Urzędu Miasta. Tymczasem na wrocławskich ulicach mieszka kilkanaście tysięcy kotów, które ze względów oczywistych nie są objęte opieką schroniska. Schronisko dla zwierząt nie ma także jakiejkolwiek możliwości podzielenia się z bezdomnymi zwierzętami darami, które tam trafiają. Dlatego też wrocławski oddział TOZ proszą o okazanie serca tym bezbronnym i bezradnym bez naszej pomocy zwierzętom i skontaktowanie się z pracownikami towarzystwa.
Ważne jest by zwierzęta miały stały dostęp do wody pitnej oraz pożywienia. Nie można dopuścić do sytuacji, w których pies będzie miał zamarznięte jedzenie albo wodę. Najlepszym sposobem, jest ustawienie jednej pory karmienia oraz kilku pór podawania psiakowi wody. Dzięki temu, woda będzie świeża oraz zdatna do picia. Zgodnie z prawem obowiązkiem każdego właściciela czworonoga jest zapewnienie mu odpowiednich warunków do schronienia przed mrozem oraz opadami atmosferycznymi.
Wystawiajmy również ptakom suszone ziarno oraz pojemniczki z wodą. One też w tym okresie mają problem ze znalezieniem czegokolwiek do jedzenia, zwłaszcza po tak obfitych opadach śniegu. Tak nie wiele Cię to kosztuje, a dla nich to tak wielki gest. Jeżeli mieszkasz w pobliżu stawu, obserwuj czy nie jest on w całości zamarznięty. Pokrywa lodowa na wodzie powoduje, że tlen przestaje docierać do wody, skutkiem tego ryby się duszą....