Jak seks, to we Wrocławiu

Seks jest stary jak świat i niektórzy twierdzą nawet, że mocno go przereklamowali. Można go uprawiać krócej, dłużej, z kobietą, mężczyzną, w kilkunastu różnych pozycjach, samemu lub…wcale. A jak kochają się wrocławianie? Podobno najmodniejsza jest monogamia seryjna, czyli długotrwałe relacje seksualne…jedna po drugiej.

Do Wiesława Ślósarza, wrocławskiego seksuologa i psychologa, mieszkańcy Dolnego Śląska przychodzą ze swoimi problemami łóżkowymi od 22 lat. Dzięki temu może obserwować zmiany w naszej seksualności na przestrzeni czasu.

Hetero, homo, trans, bi

- W coraz więcej osób uderza transformacja gospodarcza. Gdy mężczyzna traci pracę, czuje się mniej wartościowy dla swojej kobiety, co często skutkuje problemami z erekcją lub osłabieniem libido. Nowym trendem jest wzrost świadomości własnych potrzeb seksualnych u osób homoseksualnych, głównie u gejów. Także oni częściej spotykają się z ostracyzmem społecznym; lesbijki są postrzegane raczej jako koleżanki. Osoby homoseksualne zwracają się do mnie z takimi samymi problemami, co osoby heteroseksualne. Nastąpiło swoiste przełamanie wstydu – mówi.

Niezmiennie 80% pacjentów naszego rozmówcy to mężczyźni, których najczęstszymi problemami seksualnymi są zaburzenia erekcji lub przedwczesny wytrysk. Jeżeli już przyjdzie kobieta, to zazwyczaj mówi o osłabieniu libido, braku satysfakcji z seksu lub oziębłości seksualnej.

Fakty i mity

Nowym zjawiskiem jest też czerpanie przez wykształcone, zajmujące wysokie pozycje społeczne kobiety wiedzy o seksie z mało fachowych źródeł.

- Jeżeli kobieta czyta kolorową prasę kobiecą, to wiadomo, że będzie miała spaczone pojęcie o współżyciu. Potem takie kobiety są rozczarowane, że ich stosunki nie wyglądają tak bajecznie – mówi Wiesław Ślósarz – Jednym z mitów, który powoduje poczucie niższości u kobiet, jest przekonanie, że orgazm łechtaczkowy jest gorszy od tego w trakcie stosunku z partnerem. O tym pisał Freud i akurat w tym przypadku nie miał racji. Badania wykazały, że choć powstają inaczej, doznania te są równoważne. Ważne, by kobieta szczytowała, nawet jeśli przyczyną jej orgazmu są pieszczoty jej wskazującego palca.

Problemem są też pacjenci, którzy wiedzę o seksie czerpią z Internetu, a – jak wiadomo – w Internecie nie wszystko cechuje rzetelność. Kłania się tu rola naszych rodziców, bo to oni powinni wprowadzić nas w świat bliskości i rozkoszy.

- Często osoby homoseksualne i transseksualne są do mnie przyprowadzane przez swoich rodziców, którzy oczekują, że sprawię, by ich dziecko było znów normalne. Terapia polega jednak na „przestawianiu” rodziców na inny tryb myślenia, tak, by potrafili zaakceptować preferencje seksualne swojego dziecka – mówi Wiesław Ślósarz.

Domina z pejczem jest passe

Na nasze relacje seksualne wpływa także transformacja modeli płciowych. Innymi słowy, mężczyźni mają coraz więcej cech kobiecych, a kobiety coraz więcej cech męskich. I jak tu się dograć?

- Bierni, ulegli mężczyźni są tak wychowywani przez swoje matki, babcie, przedszkolanki. A przecież żyjemy w kulturze patryjarchalnej, gdzie to mężczyzna jest głową rodziny i decyduje. Przepisem na sukces są różnice miedzy nami. To, że mężczyzna jest męski, a kobieta jest kobieca. Bo jeśli role płciowe się rozmywają, przestajemy być dla siebie interesujący. Często jest też tak, że kobieta zmusza swojego partnera do uległości, a kiedy już taki się stanie, przestaje ją podniecać – mówi nasz rozmówca.

W kształtowaniu męskości mężczyzny główną rolę odgrywa ojciec, który, według Wiesława Ślósarza, jest najczęściej nieobecny przy wychowaniu syna. A może też był bierny i matka się z nim rozwiodła… Potem taki syn dorasta i zwyczajnie boi się kobiet.

- Związek, w którym kobieta zarabia lepiej niż jej partner albo przykładowo ma lepszy samochód, jest często z góry skazany na niepowodzenie. On będzie czuł się niedowartościowany, a ona będzie postrzegała go jako słabego – ostrzega Wiesław Ślosarz.

W łożku po dziewięćdziesiątce

Z pomocy seksuologa korzystają nawet dziewięćdziesięcioparolatkowie. Jeżeli osoba w tym wieku cieszy się dobrym zdrowiem, nic nie stoi na przeszkodzie, by mogła wciąż cieszyć się także… seksem. Zdaniem naszego rozmówcy, im starsi ludzie, tym mają więcej czasu i mniej stresów, a to są korzystne warunki do ożywienia libido. Panie w wieku 60-80 lat, umawiające się na seks randki z mężczyznami obcego pochodzenia poznanymi na internetowych portalach randkowych, też nikogo nie powinny już dziwić.

Okazuje się też, że wczesny wiek inicjacji seksualnej w Polsce i we Wrocławiu jest mitem. Młodzi ludzie zaczynają współżyć średnio w wieku 19-20 lat i to nie zmienia się od pokoleń, a wręcz kiedyś ta dolna granica bywała nieco niższa.

I jeszcze jedno. Dr Wiesław Ślósarz przestrzega wrocławian przed uprawianiem seksu po narkotykach.

- Jeśli ktoś tak zacznie, to potem nie będzie potrafił inaczej. Seks bez używek będzie dla niego szary i beznamiętny, a do własnego pobudzenia będzie potrzebował się „dopalić”.

A zatem kochajmy się… Naturalnie.