Na transparencie, z którym 32-letni Grzegorz Borowski maszeruje dziś ul. Sądową we Wrocławiu, widnieje hasło: „Sąd oszukuje, Strasburg ratuje!”. W ten sposób były pracownik Bombardiera protestuje w sprawie oddalenia jego powództwa przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Trzy lata temu Borowski pracował jako spawacz w Bombardierze, gdzie uległ wypadkowi. Wyrwał sobie bark, łapiąc upadającą skrzynię o wadze 25 kg. Lekarz sądowy uznał postawę spawacza za lekkomyślność. Borowski nie zgadza się z tym i chce zgłosić sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Dotychczas przegrał już w sądzie pracy i sądzie apelacyjnym. Żyje z 450 zł renty. Gdyby za przyczynę niepełnosprawności uznano wypadek w zakładzie pracy, renta byłaby trzy razy wyższa. Borowski chce także pozwać Zbigniewa Ziobrę za łamanie praw konstytucyjnych. Na razie zapowiedział, że poczeka jeszcze 2 tygodnie.
Zdjęcie: Gazeta.pl