Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Bezdomni nie chcą pomocy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Pięć osób koczuje w prowizorycznej altance obok nasypu kolejowego przy ul. Starogranicznej. Nie chcą pomocy, którą oferują im pracownicy socjalni oraz straż miejska. – My sobie poradzimy – przekonują.
Bezdomni nie chcą pomocy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Bezdomni nie chcą pomocy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Bezdomni nie chcą pomocy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Straż miejska otrzymała zgłoszenie, że w rejonie ulic Starogranicznej i Gnieźnieńskiej w altance mieszkają ludzie. Pojechaliśmy we wskazane przez działkowców miejsce z patrolem.

- Czego potrzebujecie? W nocy ma być bardzo zimno. Nie boicie się, że zamarzniecie? – pyta mieszkańców Katarzyna Sudomirska z II oddziału straży miejskiej.

W altance nie ma prądu. Ludzie ogrzewają się piecykiem. Palą w nim kawałkami sklejek, które dostają w pobliskiej stolarni. Uspokajają funkcjonariuszy, że pomocy nie potrzebują.

- W tym roku przeżyłem już duże mrozy. Kiedy temperatura spadła do minus 17 stopni spałem pod dwiema kołdrami – opowiada Jacek Waszczyk, lokator z altanki.

Na terenie gdzie koczują suszy się rozciągnięte na sznurze pranie. Obok stoją przysypane śniegiem fotele i stolik. Tuż przy nich wielka psia buda. Teren jest ogrodzony. Żyje się tu spokojnie, choć latem młodzież obrzucała altankę kamieniami.

- Osiemnaście lat byłam sekretarką w fabryce wagonów Pafawag. Zakład padł. Dziś jest bardzo ciężko, ale do chłodów można się jednak przyzwyczaić. Ludzie nam pomagają. Jeden z mieszkańców na osiedlu dał nam 115 kg makulatury – opowiada 50-letnia pani Grażyna.

Jej koleżanka Ela dwa lata temu złożyła podanie o przydział lokalu. W mieszkaniówce powiedziano jej, że trzeba czekać 10 lat. Dzieci Eli wychowują rodziny zastępcze. Jej chłopak starał się o mieszkanie przeznaczone do remontu. Niestety musi być zatrudnionym na stałe i zarabiać minimum 800 zł.

- Dzień zaczynami od rozpalenia ogniska, pijemy kawę i ruszamy w teren. Podczas mrozów ludzie bardziej są życzliwi – dodaje pani Grażyna.

Nikt z lokatorów nie wybiera się do schroniska czy noclegowni. Placówki są przepełnione. W ciągu ostatnich kilku dni w noclegowni przy ul. Małachowskiego nocowało od 200 do 217 osób.

- Rekord padł rok temu, kiedy w placówce nocowało 267 osób. Przymykamy oczy na bezdomnych, którzy są na lekkim rauszu. Pod warunkiem, że się nie awanturują. Mocno pijanych policja odwozi do izby wytrzeźwień – tłumaczy Maciej Gudra, kierownik noclegowni.

Zdaniem strażników miejskich najczęstszą przyczyną zamarznięć jest alkohol. W tym roku z powodu chłodów w całej Polsce zmarło już dziesięć osób. Rok temu ofiarą mrozów padło 300 ludzi.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl