O sprawie pisaliśmy wcześniej w artykule Spam z urbancard czy sabotaż?
- Wszystko wskazuje na to, że baza danych nie wyciekła z urzędu miejskiego - poinformował Paweł Czuma, rzecznik prasowy. - Prezydent zarządził kontrolę wewnętrzną, która może potrwać nawet kilka tygodni. osoba, która się pod mailami podpisała, nie pracuje w urzędzie. Zawiadujemy całą listą baz danych i jeszcze się nie zdarzyło, żeby cokolwiek wyciekło.
Również w Mennicy Polskiej trwa kontrola. - Na godz. 14.00 nie znaleźliśmy śladów, by wyciek danych nastąpił po naszej stronie - powiedział Mariusz Przybylski, rzecznik prasowy Mennicy Polskiej. - Nadal trwa kontrola. Do systemu informatycznego, w którym znajduje się ta baza danych, miały dostęp trzy osoby. Zanim jednak otrzymają możliwość wglądu w dane, muszą się zalogować, co pozostawia ślad. Sprawdziliśmy osobę, która z poczty gmail wysłała do nas maila w tej sprawie i nikt od wielu tygodni nie logował się na pliki z jej danymi. Jak na razie sądzę, że jeśli doszło do wycieku danych, to od środka. Można wykluczyć atak hakerski.
- My dostarczamy system - powiedział Paweł Sala, dyrektor zarządzający Freshmail.pl, która wysłała maile. To nie z naszych baz danych zostały wysłane takie maile, gdyż ich nie posiadamy. Nasz klient sam je wprowadza do systemu. Nie mogę zdradzić, kto jest tym klientem, lecz współpracujemy z nim od dwóch lat i do tej pory żadnych problemów nie było. Jak na razie zablokowaliśmy mu konto i prosimy o wyjaśnienia. Z rozmowy wynikało, że dane zdobył z zachowaniem przepisów, jednak czekamy na pismo ustosunkowujące się. Ma na to 72 godziny.
Sprawą zajmie się również prokuratura.