- To raczej zły pomysł - powiedział pan Ryszard, mieszkaniec Gaju. - Przecież mamy rozdział kościoła od państwa, a głosowanie na terenie należącym do świątyni mi się nie widzi. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę zaangażowanie polityczne niektórych polskich księży. Trudno mi uwierzyć, że nie było żadnej alternatywy.
Kontrowersje wywołał pomysł, by wyborcy zagłosowali w kościele św. Franciszka we Wrocławiu. Mieści on się przy ul. Borowskiej i ma charakterystyczny kształt rotundy. Wszystkie inne miejsca, które byłyby odpowiednie, są zajęte już przez inne komisje, natomiast w Ośrodku Postaw Twórczych trwa remont.
- Polacy głosują w różnych miejscach - powiedziała Beata Tokaj, dyrektor działu prawnego Państwowej Komisji Wyborczej. - Urny ustawione są w remizach, szkołach, domach kultury. W wyborach prezydenckich w jednej małej gminie również głosowano w obiektach należących do parafii ze względy na brak innego miejsca. Prawo tego ie zabrania i się to zdarza, ale moim zdaniem nie powinno.