Nauczyciele i dyrekcja podjęli decyzję o ewakuacji, gdy okazało się, że jeden z uczniów przyniósł do szkoły niewypał. Wyprowadzono około 400 osób.
- To pocisk przeciwlotniczy zapalający - powiedział oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Policjanci zabezpieczyli już niewypał.
Pocisk leży na zewnątrz szkoły, policjanci pilnują, żeby nikt się do niego nie zbliżał. Na miejsce jedzie patrol saperski.
- Takie pociski są wyjątkowo niebezpieczne - mówi Jacek Bomersbach, chemik, specjalista od uzbrojenia. - Zawierają biały fosfor, który podczas kontaktu z powietrzem zapala się. Bardzo trudno go potem ugasić. Wywołuje okropne poparzenia.
Aktualizacja
Po godzinie 12 uczniowie wrócili do klas. Niewybuch leży na zewnątrz zabezpieczany przez policję.