Kozanów wciąż żyje wielką majową wodą, która przeszła przez to osiedle. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy budynków przy ul. Ignuta. Teraz mają kolejny problem. Kotłownia, która ogrzewa kilka budynków przy tej ulicy zepsuła się.
ZZK, który zarządza budynkami, zapewnia, że awaria potrwa tylko kilka dni. W planach jest również przyłączenie mieszkań do miejskiej sieci ogrzewania. Jednak nastąpi to dopiero w grudniu.
- Płacimy za ciepłą wodę, a w ogóle jej nie mamy. Bardzo cieszę się, że zostaniemy przyłączeni do miejskiego ogrzewania, nawet jeśli nastąpi to dopiero w grudniu – mówi Teresa Seremak, jedna z mieszkanek ul. Inguta.
ZZK twierdzi, że i tak działa szybko.
- Podłączenie mieszkańców do miejskiego ogrzewania jest naprawdę w trybie ekspresowym. Szybciej się po prostu nie da. Ta awaria potrwa kilka dni, więc pod koniec tygodnia lokatorzy będą mięli ciepło w mieszkaniach. Od grudnia zostaną przyłączeni do miejskiej sieci ogrzewania – mówi Agnieszka Korzeniowska z ZZK.
Zarządca mógłby naprawić kotłownię, ale uważa, że jest to bezsensowne.
- Naprawa kotłowni to kilkaset tysięcy złotych. Jest to marnowanie pieniędzy, bo przyłączenie mieszkańców do miejskiego ogrzewania to koszt kilkunastu tysięcy złotych.
Z tej decyzji cieszą się mieszkańcy.
- Uważam, że jest to dobry pomysł. Awarie w kotłowni zdarzają się bardzo często. Kiedy będziemy mieli ogrzewanie miejskie, nasze problemy się skończą – mówi Piotr, jeden z mieszkańców Ignuta.
Póki co mieszkańcy muszą radzić sobie sami. Są zdenerwowani nie tym, że będą przyłączeni do sieci miejskiej w grudniu, ale bardziej tym, że kotłownia znów nawaliła. Bo to już druga awaria w tym miesiącu. Lokatorzy mówią, że przed powodzią było podobnie.