- Dyrektor obiektu ostrożnie wypowiada się o terminie otwarcia restauracji. Miało to być w listopadzie na Andrzejki, ale już wiemy, że jest to nierealne. Na pewno będzie otwarta do końca roku. Zależy to od pogody. Letnie powodzie bardzo opóźniły realizację plany inwestycji – mówi Magdalena Surwiłło z działu marketingu Hotelu Tumskiego.
Dokończona jest już konstrukcja obiektu i elektryka, kładziony jest parkiet – zostało jeszcze tylko zewnętrzne obudowanie i wystrój wnętrz. Docelowo Restauracja na Wodzie będzie miała trzy kondygnacje: na dolnej będzie sala na 80 osób (restauracja, pub), na środkowej sala konferencyjna na około 100 osób z możliwością wynajęcia, a na pokładzie górnym z tarasem widokowym zmieści się 60 osób (jego używanie przewidziane jest na ciepłe miesiące), przede wszystkim do wynajęcia, np. na imprezy firmowe.
Wbrew wątpliwościom wrocławian, barka nie będzie pływała. Nie ma na to pozwolenia, a i tak nie mieści się pod mostami. Jest przycumowana na dwóch statywach.
Znane jest menu restauracji. Będą to przede wszystkim owoce morza i „przysmaki borów dolnośląskich”:
- mule duszone w sosie własnym
- sola w płatkach prażonych migdałów
- makaron z owocami morza w sosie śmietanowym
W pubie-tawernie będzie można degustować wysokogatunkowe trunki, w tym znakomite wieloletnie rumy i whisky.