Trudno pisać relację z imprezy, która zakończyła się dziś nad ranem. Na szczęście ciężkie powieki i brak snu z nawiązką rekompensują wspomnienia, jakie pozostały po hucznej zabawie.
Na drugie urodziny WroclovePub przy ul. Ruskiej 35 przybyło kilkuset gości. Już od wczesnego wieczoru z jednej z komnat pubu pobiegały blusowo-rockowe dźwięki na żywo. Z każdą godziną obok niewielkiej sceny robiło się ciaśniej. Gdy rozpoczęło się urodzinowe karaoke nikt nie miał obaw przed występem. - Uwielbiam śpiewać – mówiła Sandra, 23-letnia technolog żywności, której śpiew jest największą pasją. - Założyliśmy nawet ze znajomymi zespół i gramy przy wielu okazjach – opowiada dziewczyna. Wczoraj (dziś?) zaśpiewała największe światowe przeboje. Publiczność każdy nagradzała brawami.
Równo o północy na salę wniesiono tort a goście odśpiewali huczne „Sto lat!”.
Impreza trwała jeszcze długo. Zobaczcie zdjęcia, może odnajdziecie na nich siebie!
Już niebawem kolejna relacja z Wroclovepub. Tym razem z cotygodniowego konkursu karaoke.
A tak się zaczęło...
Na początku była piwnica. Później Aga i Mariusz i… niecny plan stworzenia czegoś fajnego. Plan szybko nabierał barw, kształtów i tak dwa lata temu urodził się 18 października 2008 roku WrocLove Pub.
Kawałek niewyremontowanej piwnicy okazał się wielką ideą… A idee są nieśmiertelne. Udało się!!! Chcieliśmy stworzyć fajne miejsce przyciągające fajnych ludzi i tak się stało. Zaczęły się pierwsze imprezy, pierwsze karaoke, pierwsze koncerty…
W minionym sezonie 2009-2010 roku grali i śpiewali u nas m. in.: Sandra, Grześ, Will Flame, Pank Docent, DKA, Mord Crew. Walentynkowy pokaz „Po prostu miłość” zrealizowany przez laureatów Famy obudził w ludziach uczucia nie tylko do siebie, ale i do pubu.
W tym roku przystosowaliśmy lokal do oglądania sportu na wielkim ekranie. Wspólnie oglądaliśmy mistrzostwa świata w piłce nożnej, różne gale boksu, siatkówkę, koszykówkę…
Promowaliśmy też polskie kino niezależne współpracując z DKF-em Politechnika Wrocławska.
Na prośbę naszych klientów zorganizowaliśmy karaoke 2 razy w tygodniu – wtorek i czwartek, a w lecie w ramach rozśpiewanych wakacji – karaoke odbywało się 3 razy.
Ciągle próbujemy ulepszyć nasz lokal, podejmowaliśmy liczne próby zmian tła muzycznego od muzyki pop, hip-hopu, reggae na metalu kończąc. A to ostatecznie doprowadziło nas do rockowych brzmień i to było to!!! Z tym kojarzą teraz nasz lokal.
WrocLove zyskało wielu stałych klientów, których już spokojnie można nazwać naszymi dobrymi znajomymi. Stanowią oni trzon pubu i odwiedzają nas kiedy tylko mogą i zawsze są mile widziani.
Przez dwa lata istnienia zmieniali się ludzie związani z klubem, jedni byli z nami dłużej, inni krócej… Przychodzili do nas nowi, też fantastyczni. Lecz Wroclove trwa dalej. Obecna ekipa to:
- Aga i Mariusz – szefowie zamieszania
- Nati – człowiek orkiestra, z odwiecznym ADHD
- Artur – menago-krzykacz, inicjator wielu zmian (tych dobrych i złych)
- Justyna – świeżynka, godna uwagi
- Bartek – barman, co przekupi wszystkich kotletami dziadka i sosem curry
- DJ Onion - rozbuja cały pokład, mimo braku na nim Lady Gagi
Nasz team stara się zawsze umilić wam czas, a jeśli się ma jakiś problem zawsze można przyjść do baru i przy kieliszku mocniejszego trunku wyżalić się barmanowi. W końcu jesteśmy tu dla Was.
Muzyka, klimatyczne wnętrza, pomocna obsługa i zawsze udane imprezy zrobiły z WrocLove charakterystyczną knajpę na tle innych klubów. Dlatego właśnie do nas przyjeżdżają ludzie z najodleglejszych zakątków Wrocławia. Przebrnęliśmy przez ciemne dni i mroczne chmury i nic innego nie pozostaje do dodania jak: SHOW MUST GO ON!!!