Niebawem osiem metrów niżej wstawi się rygiel górny, czyli poziomy łącznik wzmacniający tę strzelistą konstrukcję. W jego stalowym rdzeniu będzie korytarz umożliwiający przejście z szybu jednej podpory do drugiej. W nogach pylonu przewidziano windy niezbędne do konserwacji licznych elementów konstrukcyjnych, między innymi kotew stu sześćdziesięciu stalowych want, na których zawisną przęsła mostu.
Na razie zamiast rygla są dwie rozpory zamontowane jedynie na czas budowy. Kolejne segmenty stalowego rdzenia ramion (zamiennik do określenia „nogi”) w oplocie prętów zbrojeniowych podaje na górę dźwig Herkules, zdolny podnieść nawet 500 ton. Są tam zalewane betonem z koszy podnoszonych przez dwa żurawie.
Herkules, podobno największy dźwig w Polsce, ma obecnie 100 metrów wysokości, ale gdy pylon będzie bliżej swoich docelowych 122 metrów, maszyna wyciągnie się na 140 metrów – wciąż poniżej maksimum, które wynosi 160 metrów.
Pełną wysokość pylon powinien osiągnąć przed Bożym Narodzeniem, a samochody mają przejechać po moście Rędzińskim w czerwcu 2011 roku.